Dwuletnia Zosia Pająk ze Skawinek i o cztery miesiące starszy od niej Oliwierek Koman z Wadowic to dwoje wyjątkowych dzieci, o których jakiś czas temu było głośno nie tylko w powiecie wadowickim. O ich sprawność stoczono bowiem szaleńczy wyścig z czasem. Mnóstwo osób włączyło się w różne akcje charytatywne na rzecz tych malców, setki tysięcy ludzi wpłacały pieniądze na ich leczenie. Jakie efekty przyniosła kosztowna terapia obydwojga?
Zosia i Oliwier cierpią na rdzeniowy zanik mięśni (SMA), bardzo ciężką chorobę, która - jeśli nie jest leczona - prowadzi do śmierci przed drugim rokiem życia. W jej trakcie dochodzi do obumierania w rdzeniu kręgowym neuronów odpowiedzialnych za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych sprawia, że mięśnie nie są pobudzane, toteż słabną i stopniowo zanikają, co może prowadzić do częściowego, a nawet całkowitego paraliżu. Wraz z możliwością poruszania się, dotknięte tą chorobą dzieci tracą również zdolność przełykania i oddychania...
Na szczęście, w przypadku Zosi i Oliwierka wszystko zakończyło się szczęśliwie. Obydwojgu w porę udało się podać Zolgensma - najdroższy lek świata, który zatrzymał destrukcyjne działanie choroby, a nawet powoli odwraca jej negatywne skutki. Zarówno Zosia, jak i Oliwierek są coraz silniejsi i nabyli sporo nowych umiejętności.
U dziewczynki leczenie oraz rehabilitacja bardzo szybko zaczęły przynosić widoczne efekty. Zosia już od kilku miesięcy samodzielnie chodzi i bardzo chętnie to robi. Jej rączki również nabierają coraz większej sprawności. Dziewczynka dobrze sobie radzi ze składaniem klocków czy innymi czynnościami, które wymagają dość dobrze rozwiniętych zdolności manualnych.
Postępy Oliwierka nie są aż tak bardzo widoczne, ponieważ zanim podano mu lek Zolgensma, rdzeniowy zanik mięśni zdążył spowodować już znaczne spustoszenie w jego organizmie. Chłopiec nie poruszał rączkami ani nóżkami, nie mógł samodzielnie połykać pożywienia. Dlatego jego droga do sprawności będzie znacznie dłuższa niż Zosi. Ale malec dzielnie znosi intensywną rehabilitację i pokonuje kolejne bariery. Jeszcze nieprędko będzie mógł o własnych siłach stać i chodzić, ale już całkiem sprawnie porusza się na małym wózku inwalidzkim, który napędza siłą własnych rączek, zdecydowanie bardziej sprawnych niż jego nóżki. Od wielu miesięcy Oliwierek nie ma już żadnych problemów z połykaniem i nie trzeba go karmić przez sondę żołądkową.
TUTAJ można zobaczyć, jak Oliwierek radzi sobie na wózku inwalidzkim.
Foto: Facebook - Oliwier z Wadowic kontra SMA / Zosia SaMosiA. Zosia Pająk kontra SMA
Brak komentarzy