Zawoja pogrążyła się w żałobie. Wczoraj (26 lipca) około 17.00 zmarł ks. Janusz Kosowski, proboszcz parafii św. Klemensa w Zawoi Centrum. Mieszkańcy twierdzą, że był to kapłan znany z wielkiej empatii i dobroci, którego nie sposób będzie zastąpić.
Proboszczem w zawojskiej parafii św. Klemensa był tylko kilka lat, od 2019 roku, ale zostanie tam zapamiętany na długo, tak samo jak w Nawojowej Górze w powiecie krakowskim, gdzie wcześniej pełnił posługę duszpasterską. W tej miejscowości ks. Janusz Kosowski był proboszczem przez 16 lat, od 2003 roku. Gdy tylko stanął na czele tamtejszej parafii, od razu podjął starania o konsekrację kościoła, służącego mieszkańcom już od lat 80. ubiegłego wieku. Gdy odchodził do Zawoi, patafianie żegnali go z wielkim żalem.
W zawojskiej parafii św. Klemensa szybko dał się poznać jako nie tylko dobry kapłan, ale przede wszystkim wspaniały człowiek. Zawsze potrafił znaleźć czas na wysłuchanie ludzi, którzy przychodzili do niego ze swoimi problemami, pocieszenie ich lub udzielenie im konkretnej pomocy, jeśli jej potrzebowali. „Najcudowniejszy ksiądz, jakiego przyszło mi poznać” – napisała o nim jedna z parafianek na facebookowej stronie parafii św. Klemensa. Inni również wypowiadają się o nim w samych superlatywach.
Warto też dodać, że ks. Janusz Kosowski pełnił posługę duszpasterską również na terenie powiatu wadowickiego. Tuż po przyjęciu święceń kapłańskich (w 1982 roku) został wikariuszem w parafii pod wezwaniem Wszystkich Świętych w Wieprzu koło Andrychowa.
Ks. Janusz Kosowski miał godność kanonika R.M., nadawaną kapłanom za zasługi dla kościoła lokalnego. Wiąże się z nią przywilej noszenia rokiety (rodzaj komży) i mantoletu (peleryny).
Foto: UG Zawoja
buli, 27.07.2024 23:11
Niestety kościół katolicki nie sprzeciwiał się nakazom kowidiańskim, popierał i zachęcał do preparatów, na mając żadnego uzasadnienia a teraz wychodzi masakra...