Wielogodzinne kolejki po paszporty. Trzeba się uzbroić w cierpliwość

Od końca lutego biura paszportowe w całej Polsce przeżywają prawdziwe oblężenie. Nie inaczej jest w Wadowicach czy Oświęcimiu. Mimo upływu dni, sytuacja się nie poprawia. Kolejki coraz bardziej rosną, a ludzie stoją w nich godzinami. Skąd takie nagłe zainteresowanie wyrobieniem paszportu?

Z pewnością jakiś wpływ ma na to fakt, że większość atrakcyjnych turystycznie krajów znosi już obostrzenia związane z pandemią koronawirusa i coraz więcej osób myśli o tym, by wybrać się na zagraniczne wakacje. Ale większość ludzi, którzy w ostatnich dniach szturmują biura paszportowe, działa pod wpływem paniki wywołanej przez wojnę na Ukrainie. To, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów, budzi bowiem również obawy o przyszłość naszego kraju.

- Nie miałam dotąd paszportu, bo wyjeżdżałam tylko do krajów Unii Europejskiej. Teraz jednak uznałam, że lepiej jest mieć taki dokument. Tak na wszelki wypadek. Bo sytuacja jest teraz taka, że nie wiadomo, co się zdarzy za miesiąc czy dwa. Lepiej być przygotowanym na każdą ewentualność – podkreśla Monika z Wadowic.

Kolejki do niektórych biur paszportowych zaczynają się formować nawet w środku w nocy. W Wadowicach nie jest aż tak źle, ale nie brak osób, które przychodzą już przed godziną 6.00, na półtorej godziny przed otwarciem tamtejszego terenowego punktu paszportowego, działającego w budynku Starostwa Powiatowego. Zdarzało się już, że nie dla wszystkich czekających w kolejce wystarczyło druków wniosku o wydanie paszportu.

- W chwili obecnej są one dostępne. Otrzymaliśmy sporą ilość blankietów, więc mam nadzieję, że ich już nie zabraknie. Chociaż biuro paszportowe jest delegaturą Urzędu Wojewódzkiego, a nie wydziałem starostwa, w ramach dobrej współpracy oddelegowaliśmy do niego jednego pracownika, aby usprawnić jego pracę. Niemniej jednak kolejki nie maleją. Dzisiaj, jak słyszałam, stoi się w niej 3,5 godziny. Natomiast odbieranie paszportów odbywa się prawie bez kolejki. Bywa, że dwie lub trzy osoby czekają w danym momencie na odebranie, ale raczej nie ma ich więcej – mówi wicestarosta Beata Smolec.

Kto jednak nie uległ niemal powszechnej panice, może poczekać do 27 marca. Wejdą wówczas w życie nowe przepisy, które ułatwią nieco wyrobienie paszportu. Nie będzie już konieczne wypełnianie papierowego wniosku i stanie w kolejce po to, by dostać jego blankiet. Jednak mimo wszystko nie obejdzie się bez wizyty w biurze paszportowym. Trzeba będzie się tam udać, by zeskanować odciski palców oraz złożyć podpis na specjalnym urządzeniu.