Plac zabaw przy starej szkole w Kozińcu (gmina Mucharz) to obraz nędzy i rozpaczy. Rodzice obawiają się przyprowadzać tam swoje pociechy, by nie wyrządziły sobie krzywdy. Ale starsze dzieci same w to miejsce przychodzą, co może kiedyś skończyć się dla któregoś z nich tragicznie.
Wszystkie urządzenia znajdujące się na placu zabaw lata świetności mają już dawno za sobą. Drewniane elementy są zbutwiałe, a metalowe zardzewiałe, oparcie siedziska jednej z huśtawek pękło, z desek wystają ostre drzazgi. Śmieci nie mieszczą się w zbyt rzadko opróżnianym kuble, toteż walają się wszędzie dookoła. A zaniedbaną piaskownicę zarosły chwasty.
- Wiejskie place zabaw w innych gminach nie ustępują tym w miastach. Nieraz są naprawdę nowoczesne i bogate w atrakcje. Ale nie chodzi mi o to, żeby u nas też taki był. Wystarczyłoby, gdyby ktoś dbał o te urządzenia, które tutaj są, naprawiał zepsute, sprzątał, kosił trawę, wyczyścił piaskownicę i napełnił ją świeżym piaskiem – mówi jedna z mieszkanek wsi.
Foto: nadesłane
Brak komentarzy