Automatyczne defibrylatory zewnętrzne są urządzeniami, z pomocą których nawet osoba bez przeszkolenia może uratować życie drugiemu człowiekowi. To sprzęt coraz częściej dostępny w budynkach użyteczności publicznej, jednak wciąż jeszcze wiele jest takich miejsc, gdzie go nie ma, choć byłby tam bardzo potrzebny. Jednym z nich jest Szkoła Podstawowa nr 4 im. Mikołaja Kopernika w Andrychowie.
Wkrótce to się zmieni. Jak już pisaliśmy, nauczyciele z tej placówki założyli internetową zbiórkę środków na ten cel. Gdy ją nagłośniliśmy, szybko zaczęły spływać na nią różne kwoty – od 5 do nawet 200 złotych. Już wiadomo, że zebrano cała potrzebna kwotę - ponad 8000 zł.
Dodajmy, że niedawno w tej właśnie szkole doszło do sytuacji, w której takie urządzenie byłoby bardzo potrzebne. Jeden z uczniów podstawówki od urodzenia zmaga się z poważną wadą serca. W listopadzie tego roku doszło u niego do zatrzymania krążenia. Gdyby w placówce był defibrylator, chłopcu można by było pomóc nie czekając na przyjazd ratowników medycznych. Na szczęście dziesięciolatek przeżył i w szpitalu dość szybko odzyskał dobre samopoczucie, ale następna podobna sytuacja może nie mieć równie szczęśliwego finału.
Automatyczny defibrylator zewnętrzny (zwany AED, co jest skrótem od angielskiej nazwy urządzenia - automated external defibrillator) jest w stanie przywrócić akcję serca w przypadku jej nagłego zatrzymania. Został stworzony z myślą o osobach bez specjalistycznego przeszkolenia. Urządzenie podpowiada prowadzącemu reanimację, jakie czynności należy wykonać, dlatego może z niego skutecznie korzystać niemal każdy.
Zbiórka na defibrylator dla „czwórki” odbywała się tutaj.
Brak komentarzy