Mateusz Bury z Zawoi postanowił przebiec całą Polskę od Bałtyku aż po Tatry. Wystartuje z przylądka Rozewie, a bieg zakończy w Zakopanem. Trasa, którą sobie wytyczył, liczy około 830 km długości Mężczyzna nie robi tego jednak, by sprawdzić swą wytrzymałość czy zwrócić na siebie uwagę. Jego inicjatywie przyświeca szczytny cel.
- Człowiek może żyć bez prądu, Internetu czy gazu. Nawet bez jedzenia. Jest jednak rzecz, bez której nie możemy istnieć - woda. Niestety, w dzisiejszym świecie miliony ludzi nie ma dostępu do niej. Tragiczna sytuacja panuje na Madagaskarze. Od kilku lat południe wyspy dotknięte jest suszą, która rujnuje ten piękny kraj – podkreśla Mateusz Bury.
Gdy zastanawiał się, jak może pomóc Malgaszom, czyli autochtonicznym mieszkańcom Madagaskaru, do głowy przyszedł mu pomysł akcji charytatywnej. Biegu przez całą Polskę od morza aż po góry, Nie jest to może szczególnie nowatorski pomysł, bo inni już dokonywali podobnych czynów. Ale w tym przypadku nie chodzi o to, by być prekursorem czy bić rekordy. Najważniejsze jest zwrócenie uwagi na problem, a to na pewno Mateuszowi się uda.
Jego akcja ma na celu promowanie zbiórki pieniędzy na budowę pięciu studni w regionie Anosy na Madagaskarze, która odbywa się tutaj. Potrzeba 45 tys. zł, by je wywiercić. Na razie stowarzyszeniu MISEVI, które prowadzi zrzutkę, udało się zebrać nieco ponad 19 tys. zł.
Zawojanin wystartuje 1 października. punktualnie o 15.00. Zakłada, że całą trasę pokona w 15 dni. - Zapraszam każdego, by dołączył do mnie choć na parę kilometrów – zachęca Mateusz Bury. Prosi też, by wpłacić jakąkolwiek kwotę na zrzutkę.
Brak komentarzy