Kilkukrotnie już pisaliśmy o planach utworzenia nowej linii autobusowej, która połączy Kraków z Bielskiem-Białą trasą przez Wadowice, Andrychów i Kęty. Są już pieniądze na to przedsięwzięcie, a obecnie trwają prace nad rozkładem jazdy.
Odkąd w kwietniu ubiegłego roku prywatny przewoźnik, który przez długi czas był monopolistą na tej trasie, zawiesił połączenia, niezmotoryzowani mieszkańcy Andrychowa, Kęt i wielu mniejszych miejscowości mają problem z dojazdem do Krakowa, gdzie pracują lub studiują. Do stolicy Małopolski i z powrotem do domu mogą się dostać jedynie pociągiem lub busami z przesiadką. Połączeń kolejowych jest zbyt mało, natomiast przesiadanie się z jednego pojazdu do drugiego to niezbyt wygodna opcja. Zwłaszcza dla osób z Kęt czy Bulowic, które muszą to robić dwukrotnie – raz w Andrychowie, a drugi raz w Wadowicach...
Niestety, żaden prywatny przewoźnik nie zdecydował się zapełnić luki po monopoliście, który zrezygnował z kursów na tej trasie. Na wniosek burmistrzów Kęt, Andrychowa i Wadowic w sukurs pasażerom postanowił przyjść Urząd Marszałkowski w Krakowie. Jak już pisaliśmy (tutaj), radni Sejmiku Województwa Małopolskiego przegłosowali budżet na ten rok, w którym znalazło się 2,5 mln zł na uruchomienie linii autobusowej Kraków – Bielsko-Biała. Początkowo w kosztach jej utrzymania miały partycypować samorządy zainteresowanych gmin, ale okazało się to niepotrzebne.
- Jestem w kontakcie z burmistrzem Andrychowa, bo pozostaje nam kwestia dobrego ustalenia rozkładu jazdy autobusów, by nasi mieszkańcy mieli dogodny dojazd do pracy i możliwość powrotu do domu. Z informacji, które do nas docierają wynika, że linia może zostać uruchomiona na przełomie lutego i marca – powiedział dzisiaj (26 stycznia) na sesji Rady Miejskiej w Kętach pełniący funkcję burmistrza miasta Marcin Śliwa. Połączenia będą realizowały Koleje Małopolskie, mimo że ma to być linia autobusowa.
Zobacz również: Autobusy na trasie Kraków - Bielsko mają być przyspieszone. Będą stawać na wybranych przystankach
Foto: Pixabay
Gość, 27.01.2024 23:05
Wyczekiwane to jest zwiększenie liczby pociągów, wymiana taboru i dokończenie remontu linii kolejowej, a nie takie namiastki transportu. Do takiego autobusu ani z wózkiem, ani z większym bagażem. A czas przejazdu będzie się wahał niemiłosiernie według aktualnej sytuacji drogowej. Jedyny plus to że przewoźnikiem będą Koleje Małopolskie, a nie jakiś prywaciarz tnący koszty brakiem bezpieczeństwa.