Droga w okolicy nowego przystanku kolejowego "Wadowice Osiedle Podhalanin" jest w tragicznym stanie. Mieszkańcy ul. Janiny Brzostowskiej oraz Łazówki alarmują o sprawie.
Wielkie kałuże, w które raz po raz wpadają kierowcy samochodów, nie mają końca. Stan jezdni pogorszył się po remoncie linii kolejowej nr 117 w Wadowicach, który wykonuje firma Skanska. Na problem zwrócił uwagę radny Stanisław Jasiński podczas jednej z wadowickich sesji Rady Miejskiej.
Radny zaznaczył, że odcinek drogi wzdłuż kolei, do lat jest zmorą okolicznych mieszkańców. Co roku urząd miejski wyrównuje klińcem ubytki w drodze, ale nie na długo to pomaga. Wystarczy kilka intensywnych opadów deszczu a droga ponownie jest nieprzejezdna.
Dodatkowo podczas remontu torów, powstał głęboki rów, który w chwili obecnej nie jest zabezpieczony. Droga jest wąska, co praktycznie uniemożliwia mijanie się dwóch samochodów. Szczególnie niebezpiecznie robi się po zmroku, bo najzwyczajniej w świecie ktoś może tam wpaść.
Modernizacja linii kolejowej nr 117 odcinek Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona – Wadowice - granica województwa, nie została jeszcze zakończona ale radny Jasiński już w grudniu zeszłego roku zgłaszał firmie Skanska te problemy, ale do tej pory nie zostało to załatwione.
Gmina obiecała, że wykona prace mające na celu poprawę przejezdności tej drogi, ale na generalną przebudowę drogi trzeba będzie poczekać.
Interpelacja radnego St. Jasińskiego oraz odpowiedź burmistrza:
Brak komentarzy