Jeszcze nie wszystkie części Suchej Beskidzkiej mają dostęp do sieci gazowej. Mieszkańcy osiedla Pikieta i ulicy Makowskiej mogą się pożegnać z nadzieją, że jeszcze w tym roku do ich domów popłynie błękitne paliwo. Pojawiły się bowiem niemałe utrudnienia w realizacji inwestycji.
Jak się okazuje, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie wyraziła zgody na lokalizację sieci gazowej w pasie drogi krajowej nr 28. Wiąże się to z koniecznością zmiany planów i wytyczenia innego przebiegu rurociągu. A to z kolei wymaga kolejnych uzgodnień. Firma, która wybuduje nowe odcinki sieci gazowej musi teraz wystąpić o zgodę na ich poprowadzenie przez tereny Lasów Państwowych i prywatne nieruchomości. Co więcej, konieczne jest też uzyskanie decyzji wodnoprawną, gdyż część rurociągu znajdzie się w strefie szczególnego zagrożenia powodzią. To wszystko są czasochłonne procedury, więc już wiadomo, że gazyfikacja tej części miasta znacznie się opóźni.
Robert Kłos-Kufel, kierownik Działu Rozwoju i Obsługi Klienta w Polskiej Spółce Gazownictwa poinformował mieszkańców, że jeśli w związku z opóźnieniem ktoś zechce odstąpić od umowy na przyłączenie do sieci gazowej, ma prawo to zrobić. „Zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, aby niezwłocznie po uzyskaniu decyzji administracyjnych umożliwiających rozpoczęcie prac budowlanych zakończyć realizację przyłączenia do 31.07.2022 r.” - zapewnił w pismach skierowanych do mieszkańców.
Brak komentarzy