Jak pochwalił się burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński, flota magistratu wzbogaciła się o o nowy wóz. Nie jest to bynajmniej zwykła przyczepa, jak można by pomyśleć, patrząc na powyższe zdjęcie. To mobilna scena plenerowa, którą można łatwo przewieźć tam, gdzie będzie akurat potrzebna.
Jak twierdzi włodarz, gmina Wadowice organizując lub współorganizując wszelkiego rodzaju imprezy, wydawała na wynajmy scen po kilkadziesiąt złotych rocznie. A przynajmniej było tak w czasach przed pandemią koronawirusa, kiedy jeszcze odbywało się takich wydarzeń sporo.
- Po co wynajmować scenę na imprezy, skoro można mieć własną? Inwestycja, która kosztowała nas niespełna 114 tysięcy złotych, powinna zwrócić się w ciągu dwóch, trzech lat! - podkreśla burmistrz Bartosz Kaliński. Oczywiście, wiele zależy od tego, czy nie dojdzie do nowej pandemii lub innej sytuacji, która uniemożliwi organizację wydarzeń kulturalnych.
Mobilna scena plenerowa jest łatwa w transporcie i obsłudze. Wystarczy przypiąć ją do samochodowego haka, by przewieźć w dowolne miejsce, a jej rozłożenie trwa kilka godzin. Scena ma antypoślizgową podłogę o wymiarach 8 x 6 metrów, schody wejściowe oraz konstrukcję do zamontowania telebimu.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy