Mieszkańcy już od lat domagają się budowy chodnika przy drodze krajowej nr 52, na odcinku od jej wylotu z Wadowic po okolice klasztoru ojców pallotynów na Kopcu w Kleczy Dolnej. Jezdnia tam jest prosta, więc kierowcy lubią zbyt mocno dociskać pedał gazu (o ile nie stoją akurat w korkach, które często się tam zdarzają), a ludzie chodzący poboczem nierzadko są pełni obaw, czy zdołają bez szwanku dotrzeć do celu.
A ponieważ na Kopcu znajduje się nie tylko klasztor, ale również szkoła i przedszkole, ruch pieszych wzdłuż tego odcinka drogi krajowej jest spory. Jednak apele mieszkańców o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu długo wydawały się pozostawać bez odzewu. Burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński wyjaśnia, że wynikało to z utrudnień, które napotkała realizacja inwestycji jeszcze na etapie projektowania.
- Trzeba było czekać i walczyć prawie cztery lata. Po tak długim okresie biurokratycznej przeprawy, która przez Urząd Wojewódzki w Krakowie trafiła aż do Warszawy, do ministra rozwoju, pracy i technologii, w końcu mamy projekt i prawomocne pozwolenie na budowę chodnika pod Kopiec. Teraz całą dokumentację przekazaliśmy do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która startuje z inwestycją zaraz po wakacjach, a konkretnie 5 września – twierdzi burmistrz.
Powstanie 1200 metrów chodnika z dróżką rowerową, który będzie prowadził od zakończenia istniejącego trotuaru (naprzeciwko marketu Majster) do przystanku autobusowego za Kopcem. Budowa ma się zakończyć w przyszłym roku. - A tymczasem my projektujemy już chodnik na kolejnym odcinku, tym razem od przystanku za Kopcem do wiaduktu w Kleczy Dolnej – zapewnia Bartosz Kaliński.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy