Opady śniegu, jakich dawno już nie doświadczyliśmy, bardzo utrudniły dojazd do wielu miejsc na naszym terenie. Okazuje się jednak, że są i takie lokalizacje, gdzie trudno jest dotrzeć nawet wtedy, gdy dróg nie przykrywa gruba warstwa białego puchu. Jak twierdzą mieszkańcy ulicy Leśnej w Witkowicach (gmina Kęty), dostęp do niektórych położonych przy niej budynków jest bardzo trudny.
„Droga jest zniszczona przez maszyny rolnicze i brakuje jakiegokolwiek dojazdu do domu. Czy w XXI wieku tak to ma wyglądać? Śmieciarka nie może dojechać po odpady, a w gminie powiedzieli, abyśmy nosili worki ze śmieciami do rodziny oddalonej o 500 metrów. Mieszkańcy chodzą przez las na skróty, aby dojść do zwykłej ulicy...” - taką wiadomość od kobiety z ul. Leśnej opublikował portal iKety.pl.
Czarę goryczy przelała sytuacja, do której doszło w ostatnią niedzielę (o czym pisaliśmy następnego dnia). Akurat wtedy jednego z domowników trzeba było pilnie przetransportować do szpitala. A ponieważ przez cały dzień padał śnieg, dojazd do budynku był już niemal zupełnie niemożliwy. Nie dotarł do niego ani ambulans, ani żaden samochód strażacki. Pomogła dopiero Ochotnicza Straż Pożarna w Kętach, która ma na wyposażeniu quad z przyczepką. Tylko taki pojazd był w stanie dojechać do tego trudno dostępnego domu.
Burmistrz Kęt Krzysztof Klęczar, do którego zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy, niewiele nam powiedział. - Jeśli w tym momencie taka sytuacja zaistniała, to będziemy musieli się nad nią pochylić, żeby z tego problemu na szybko wybrnąć. Z tego, co ja wiem, to tam nie poszło o stan drogi, tylko o śnieg. Normalnie tą drogą dało się przejechać. Ale nie badałem tej sprawy indywidualnie, więc nie potrafię się do niej odnieść – stwierdził.
Foto: OSP Witkowice
tomekх, 15.12.2022 01:32
A jakby tak Krzysia o Kaczyńskiego zapytać to ile by powiedział ?