Mają więcej obowiązków, ale nadal zaglądają ludziom do pieców

Mieszkańcy gminy Kęty zastanawiają się, czy w związku ze stanem epidemii strażnicy miejscy nadal prowadzą kontrole palenisk w prywatnych domach. Wszak może to być niebezpieczne zarówno dla nich, jak i dla osób, które odwiedzają. Jak się jednak okazuje, funkcjonariusze nie mogą sobie odpuścić realizowania zadań z zakresu ochrony środowiska.

Zobowiązuje ich do tego uchwała nr XXV/373/20 Sejmiku Województwa Małopolskiego z dnia z 28 września 2020 r. - Nikt nie zwolnił strażników z realizacji ustawowych zadań. W roku 2022 musimy dokonać kontroli co najmniej 200 nieruchomości. Czynności te są wykonywane przez strażników miejskich z zachowaniem wszystkich zasad reżimu sanitarnego – podkreśla komendant Straży Miejskiej w Kętach Grzegorz Środa. Nie jest to na pewno łatwe, bowiem obecnie funkcjonariusze mają więcej obowiązków niż zazwyczaj. Głównie dlatego, że wspólnie z policją musieli nasilić kontrole maseczek w sklepach i obiektach użyteczności publicznej.

Niemniej, znajdują również czas na wizyty w domowych kotłowniach, aby sprawdzić, co ludzie spalają w piecach. W roku 2021 dokonali 212 kontroli planowanych, a oprócz tego 23 interwencyjne, w reakcji na zgłoszenia mieszkańców. Odbywały się one na terenie całej gminy. - W wyniku tych działań ujawniono w dwudziestu przypadkach nieprawidłowości, a w sześciu właściciele kotłów zostali ukarani mandatami karnymi - informuje Grzegorz Środa.

Przypomina jednocześnie, że zgodnie zapisami Ustawy o odpadach komunalnych, kto „termicznie przekształca odpady poza spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów” podlega karze aresztu albo grzywny. Wysokość mandatu za takie uchybienie może wynieść do 500 złotych.

Foto: Straż Miejska w Kętach