Z początku założenia były takie, że nowy dworzec autobusowy w Wadowicach z parkingiem Park&Ride (Parkuj i jedź) będzie gotowy do końca minionego roku. Później ten termin był jeszcze parę razy przesuwany. 30 sierpnia burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński zapowiedział dość oględnie, że autobusy będą odjeżdżały z niego już za kilka tygodni. Teraz wszystko wskazuje na to, iż tak się nie stanie.
„Kilka” to dość obszerny termin, obejmujący od trzech do dziewięciu. Tymczasem dziewięć tygodni (licząc od 30 sierpnia) minie dokładnie 1 listopada. Biorąc pod uwagę, że jest to dzień wolny od pracy, można przyjąć, że ogólnikowy termin podany przez burmistrza upłynie 2 listopada. Ale, jak się teraz dowiadujemy, niewielkie są szanse na to, żeby dworzec działał już od początku przyszłego miesiąca.
Tydzień temu Bartosz Kaliński, nagabywany na Facebooku o termin oddania go do użytku, napisał: „Proszę o jeszcze trochę cierpliwości, jesteśmy w trakcie doposażania obiektu”. Teraz okazuje się, że ciągle nie ma ustalonego terminu otwarcia dworca, ale są plany, by uczynić to jeszcze w tym roku... Czyli równie dobrze może to nastąpić już w listopadzie, jak i dopiero w grudniu. Przy czym wszystko jest na zasadzie chęci, które mogą, ale nie muszą być możliwe do zrealizowania...
Jak informuje Urząd Miejski w Wadowicach, twa obecnie meblowanie budynku zaplecza dworcowego. Ponadto testowane są elektroniczne tablice, które mają informować o ilości wolnych miejsc na parkingu oraz godzinach odjazdu autobusów. Wiele osób zwraca uwagę na elewacje obiektu wykonane z surowego betonu, sądząc, że wciąż czekają one na pomalowanie. Ale bynajmniej tak nie jest. Mają one pozostać takie, jakie są.
[OBRAZ4]
Foto: Edyta Łepkowska
jolka, 25.10.2023 13:46
A cóż to za brakujące wyposażenie? Prawie rok poślizgu, żeby wstawić kilka sprzętów. Na tej budowie od dawna nie widać nawet ducha, a co dopiero pracownika. Może jakieś zdjęcia z wnętrza budynku, bo stanowiska widzi każdy przechodzący lub przejeżdżający
mc, 25.10.2023 07:33
Nawet tego nie potrafią dopilnować te niedojdy wstyd