Dla wielu mieszkańców naszego terenu, pracujących lub studiujących w Krakowie, najkrótsza trasa do tego miasta wiedzie przez Skawinę. Niestety, niekoniecznie jest ona również najszybsza do pokonania. Kierowcy mnóstwo czasu tracą w korkach na pograniczu Skawiny i Krakowa.
Dlatego samorządy w regionie podejmują rezolucje w sprawie budowy nowego połączenia drogowego, które ma rozwiązać ten problem. Ale nie wszystkie chcą to zrobić...
Każdy, kto dojeżdża do Krakowa przez Skawinę, wie jak trudno jest pokonać fragment drogi krajowej nr 44 od nowego ronda na połączeniu obwodnicy Skawiny z ulicą Krakowską w tym mieście do skrzyżowania z ulicą Wrony w Krakowie. Zdaniem wielu osób, sytuację poprawić może jedynie wybudowanie bezpośredniego łącznika drogowego między obwodnicami Skawiny i Krakowa.
Łukasz Kusak z gminy Skawina sporządził petycję w tej sprawie, którą podpisały tysiące osób, w tym bardzo wielu mieszkańców powiatu wadowickiego. Ale poprzedni minister infrastruktury Andrzej Adamczyk uznał, że nie ma potrzeby budowy takiej drogi. Dlatego petycja trafiła również do jego następcy Dariusza Klimczaka. Aby wzmocnić jej przekaz, Łukasz Kusak zaapelował do samorządów z naszego regionu o jej poparcie. Przygotował dla nich nawet projekt rezolucji w tej sprawie, który radni mogą przegłosować i przesłać do nowego ministra infrastruktury.
Część z nich przychyliła się do jego apelu. Rezolucję w sprawie budowy bezpośredniego połączenia drogowego między obwodnicami Skawiny i Krakowa podjęły już między innymi Rada Miejska w Andrychowie, Rada Gminy w Stryszowie oraz Rada Powiatu w Wadowicach. Ale niektóre samorządy uznały, że sprawa ich nie dotyczy. Tak było na przykład w Kętach. Tamtejsza Rada Miejska podjęła uchwałę o odmowie podjęcia rezolucji przygotowanej przez Łukasza Kusaka.
„Budowa proponowanej arterii komunikacyjnej (...) jest na tyle odległa od terytorium Gminy Kęty, że nie sposób wykazać jej oddziaływania na funkcjonowanie i rozwój naszego samorządu. Nie jest to więc sprawa publiczna o znaczeniu lokalnym należąca do właściwości gminy Kęty – w rozumieniu przepisów ustawy o samorządzie gminnym. Nie da się wskazać przepisów tej ustawy lub innych ustaw, które w przypadku analizowanej petycji upoważniałyby Radę Miejską do stanowienia w sprawach wykraczających poza sprawy publiczne o znaczeniu lokalnym. W świetle przedstawionej sytuacji faktycznej i prawnej Rada Miejska nie ma ustawowego umocowania do podjęcia rezolucji postulowanej w petycji” - napisano w uzasadnieniu uchwały.
Podobnie było w Suchej Beskidzkiej. - Dostałem stamtąd odpowiedź "że przedmiot petycji nie mieści się w sferze zarówno zadań, jak i zainteresowania gminy, gdyż w żaden sposób nie wpływa na życie jej mieszkańców”. Jak rozumiem, suszanie nie jeżdżą do Krakowa, a te wszystkie auta z rejestracjami KSU na obwodnicy Skawiny i na powiatówce w mojej wsi to wyłącznie mieszkańcy innych miejscowości powiatu suskiego... – ironizuje Łukasz Kusak.
Niektóre samorządy dopiero podejmą decyzję w sprawie podjęcia lub odrzucenia rezolucji. Na przykład Rada Miejska w Wadowicach pochyli się nad tematem w środę, 27 marca.
Foto: Starostwo Powiatowe w Wadowicach - sesja Rady Powiatu w Wadowicach, na której radni przegłosowali rezolucję.
Luke83, 26.03.2024 22:39
Może niektórym samorządom trzeba zaoferować coś w zamian. A tablice KSU nie muszą być już z powiatu suskiego - nie ma obowiązku zmiany tablic.
Jan_Korba, 26.03.2024 06:53
Trochę niemądry pomysł. To tak jakbyśmy musieli się dołożyć do budowy metra w Warszawie czy tramwajów w Krakowie. Kęty powinny najpierw zająć się łataniem swoich dziurawych dróg.