Do pożaru doszło w piątek (29.07) przed godziną 22:00 przy ul. Lenartowicza 10 w Andrychowie. Zapalił się samochód stojący na kanale w garażu - blaszaku. Nieoficjalnie wiadomo, że wcześniej doszło do wybuchu.
- To nie był zwykły pożar, nastąpił potężny wybuch - relacjonuje nam jeden ze świadków, mieszkaniec bloku w sąsiedztwie.
Płonące auto zostało przez świadków, pana Tomasza i pana Piotra, wypchane na zewnątrz. Wkrótce przyjechali strażacy. Zaczęli gasić pożar, a w kanale w garażu znaleźli mężczyznę, którego natychmiast wydobyli na zewnątrz i udzieli mu pierwszej pomocy.
Poszkodowanym zajął się zespół ratownictwa medycznego. Poszkodowany zostanie przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala.
Śmigłowiec wylądował na boisku przy ulicy Dąbrowskiego, gdzie poszkodowanego przewieziono karetką.
{widget_instagram}
dexter, 30.07.2016 21:49
Podziękowania i WIELKI szacunek dla chłopaków w szczegolnosci dla Piotra ...który bez zabezpieczenia wskoczył do pomieszczenia pelnego dymu i dzieki jego interwencji poszkodowany nie zginął na miejscu .....I może na tym zakończmy komentarze ....
damidail, 30.07.2016 11:15
Bohaterem to był ale młody anonimowy chłopak !
energiczna, 29.07.2016 23:23
Panie Tomaszu i panie Piotrze jesteście bohaterami wielkie dzięki dla was