Zabrali pieniądze przeznaczone na drogi, żeby dołożyć do budowy toru rolkarskiego.....

Jak już informowaliśmy, udało się w końcu rozstrzygnąć przetarg na budowę toru rolkarskiego w Zagórniku. Dwa wcześniejsze zostały unieważnione z powodu zbyt wysokich ofert złożonych przez startujące w nich firmy. W trzecim również najniższa z proponowanych cen przekraczała kwotę przeznaczoną przez urząd na inwestycję, ale mimo to przetarg zakończył się wyłonieniem wykonawcy.

Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie radni zadecydowali, by przesunąć na budowę toru część środków zarezerwowanych na remonty bieżące dróg - prawie 65,8 tys. zł. Oczywiście, nie wszyscy temu przyklasnęli. - Nie jestem przeciwnikiem budowy obiektów sportowych, natomiast mam duże wątpliwości, dlaczego akurat na ten cel zostały zmniejszone wydatki na remonty bieżące dróg. Czy nie mogliście państwo znaleźć środków w innym dziale? – dociekał radny Krzysztof Kubień.

Skarbniczka gminy Dorota Żywioł odparła: - Każdy wydział w urzędzie ma swój plan finansowy, którym gospodaruje w ciągu roku. Na ten moment Wydział Inwestycji i Drogownictwa posiadał wolne i niezaangażowane środki na tym zadaniu. Zostaną one pożyczone tylko na moment, aby można było skutecznie podpisać umowę. Nie da się tego zrobić, jeśli w budżecie nie ma zabezpieczonych na dany cel środków.

- W takim razie, jak to się ma do tego, że gdy radni pytają o różne zadania drogowe, kierownik wydziału zawsze odpowiada, że na nic nie ma pieniędzy? Ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. Te środki powinny być już teraz zaangażowane na terenie sołectw. Nie jest prawdą, że nie realizuje się zadań drogowych w zimie - powiedział Krzysztof Kubień.

Również radny Wiesław Mikołajek był zaskoczony informacją o wolnych środkach wydziału. - Od ośmiu lat próbuję wyprosić u panów burmistrzów i pana kierownika wykonanie oświetlenia na ulicy Wspólnej, najbardziej newralgicznym miejscu w Sułkowicach. Wciąż słyszę, że nie ma pieniędzy. Jak to się ma do tych niezaangażowanych środków? Jednej lampy nie można zrobić, bo brakuje pieniędzy. To jest kpina z nas wszystkich – mówił z oburzeniem.

Krzysztof Kubień zasugerował, że pieniądze na tor rolkarski można by było znaleźć w innym dziale. - 300 tysięcy złotych jest na nagrody, na premie dla urzędników. Można było z tego pożyczyć, a nie z wydziału drogownictwa, który ledwo zipie. O to mi chodzi, o pewne patologie, które są w tym przypadku – podkreślił.

Przewodniczący Rady Miejskiej Roman Babski stwierdził, że chodzi zapewne o środki, które mają być wykorzystane na przykład dopiero w czerwcu, więc obecnie nie są zaangażowane. - Zgadzam się z panem radnym Kubieniem, że pewnie jest piętnaście innych działów, z których można by te pieniądze pożyczyć – dodał. - Ale nigdy nie będzie tak, że będziemy wszyscy zadowoleni.

Mimo wielu wątpliwości, większość radnych (11 osób) zagłosowała za przesunięciem środków na budowę toru rolkarskiego. Przeciwnych było pięcioro samorządowców, tyle samo wstrzymało się od głosu. Poniżej podajemy imienny wynik głosowania.

Foto: WB