W przyszłym tygodniu, 17 października odbędzie się sesja Rady Miejskiej w Wadowicach, w czasie której radni pochylą się nad projektem tylko jednej uchwały. Zadecydują, czy należy odwołać przewodniczącego samorządu Piotra Hajnosza z pełnionej przez niego funkcji. Czy rzeczywiście grozi mu odwołanie?
Jaki czas temu światło dzienne ujrzały nagrania, na których przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach Piotr Hajnosz (PiS) siedzi z pochyloną głową na miejscu kierowcy w zaparkowanym samochodzie i nieskładnie, a przy tym niezbyt wyraźnie odpowiada na zadawane mu pytania. Mężczyźni, którzy go nagrali, twierdzą, że zastali go wspartego o kierownicę, najwyraźniej śpiącego. Uważają, że był pod wpływem alkoholu lub jakichś środków odurzających i w takim stanie wcześniej prowadził auto. Wezwani przez nich policjanci orzekli jednak, iż nic nie wskazuje na to, jakoby samochód Hajnosza w ostatnich godzinach opuszczał podziemny parking, na którym stał.
Jak było naprawdę, trudno stwierdzić. Ale zdarzenie sprawiło, że kierowana przez Mateusza Klinowskiego opozycja w wadowickiej Radzie Miejskiej szybciutko przygotowała projekt uchwały o odwołanie Piotra Hajnosza z funkcji przewodniczącego. Uzasadniła to w ten sposób: „Ujawnione opinii publicznej okoliczności dotyczące zachowania radnego Piotra Hajnosza powodują, że utracił on zaufanie radnych co do właściwego wypełniania swoich obowiązków i nie może dłużej reprezentować Rady Miejskiej”.
Mateusz Klinowski chciał, aby sesja w tej sprawie odbyła się 9 października, ale dostał od wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Marii Potocznej odpowiedź, że złożone przez niego dokumenty są niekompletne i musi je uzupełnić.
- Tchórze z PiS nie mają odwagi bronić publicznie szefa swojego klubu, więc ponownie uciekają się do obstrukcji. Rozmawiałem z radną Potoczny. W impertynencki i nonszalancki sposób powiedziała mi, że ona nie wie, czego brakuje i właściwie jej to nie obchodzi, bo podjęła decyzję, że sesji nie będzie. I tyle. Dodam tylko, że wniosek o zwołanie sesji jest kompletny, co potwierdziło mi Biuro Rady Miejskiej, a niezwołanie sesji na nasz wniosek wyczerpuje znamiona czynu zabronionego – twierdzi Mateusz Klinowski. Uznał też, iż odbędzie się ona dopiero po wyborach, bo PiS boi się, że jej przebieg może rzutować na ich wynik...
Czy Hajnoszowi rzeczywiście grozi, iż zostanie odwołany z funkcji przewodniczącego? Jest to mało prawdopodobne, bowiem cieszy się on poparciem znacznej większości radnych. Opozycja pod wodzą Mateusza Klinowskiego stanowi tylko ¼ składu Rady Miejskiej.
Zakolog, 12.10.2023 16:01
@Mgr Ahrańczyk - bardzo dobry komentarz, taki wielowymiarowy, w którym każdy coś znajdzie dla siebie.
Mgr Ahrańczyk, 12.10.2023 12:19
https://youtu.be/OJ5Dy8yiBB4?feature=shared
Zakolog, 11.10.2023 14:30
Szanowna Redakcjo, czy ja mogę już coś napisać, czy może jednak lepiej po wyborach ?