Rada Miejska w Wadowicach po raz ostatni spotkała się w starym składzie dzisiaj, 24 kwietnia. Zamykająca kończącą się kadencję sesja była okazją do podziękowań i refleksji nad minionymi pięcioma latami, ale w jej trakcie podjęto także kilka uchwał. Treść jednej z nich zbulwersowała opozycyjnego radnego Mateusza Klinowskiego. Chodzi o utworzenie nowej miejskiej spółki.
Ma ona nosić nazwę Wadowickie Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, a jej jedynym udziałowcem zostanie gmina Wadowice. Spółka będzie się zajmować między innymi zarządzaniem gminnymi nieruchomościami, opieką nad cmentarzem komunalnym, prowadzeniem Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, sprzątaniem miasta, opróżnianiem koszy ulicznych, czyszczeniem i odśnieżaniem ulic, gospodarowaniem zielenią miejską. Początkowy jej kapitał zakładowy wyniesie 50 tys. zł, ale docelowo, w ciągu najbliższych dziesięciu lat, ma on zostać podniesiony do 20 mln zł! Środki na jego pokrycie pochodzić będą z określonych przez burmistrza wkładów pieniężnych lub niepieniężnych.
Rada Miejska w Wadowicach przegłosowała dzisiaj zgodę na utworzenie spółki. 15 osób było za, a pięć przeciw. W tej piątce przeciwników nie mogło zabraknąć radnego Mateusza Klinowskiego, który będzie także działał w nowym samorządzie gminy Wadowice. - Wygląda na to, że właśnie rozpoczął się powyborczy skok PiS-u na nasz wspólny majątek. Spółka przejmie szereg zadań i pracowników gminy Wadowice wraz z jej majątkiem. Chodzi przede wszystkim o zadanie sprzątania miasta, utrzymanie zieleni czy administrowanie nieruchomościami oraz… terenami szkół. Na tym będzie zarabiać, bo gmina będzie od niej kupować to, co dzisiaj robi sama, albo za co sama płaci, wyłaniając zleceniodawców w przetargach. Teraz płacić będzie spółka - oczywiście z pieniędzy gminnych – podkreśla radny.
Gdy tylko Mateusz Klinowski dostał projekt uchwały w sprawie powołania tego nowego tworu, skierował do burmistrza Bartosza Kalińskiego pisemną prośbę o przedstawienie projektu umowy spółki wraz z planem finansowo-rzeczowym jej działania. Ale dostał odpowiedź, że takie dokumenty jeszcze nie istnieją. Projekt aktu założycielskiego ma być opracowany przez notariusza przed przystąpieniem do założenia spółki, a plan działania opracują jej organy, gdy zostaną powołane…
- Na pierwszy rzut oka celem tego zabiegu jest jedno - nowe etaty dla zarządu i rady nadzorczej, w których pewnie ulokowani zostaną desantujący się do Wadowic działacze PiS, którzy potracili intratne posady w spółkach Skarbu Państwa po utracie przez tę formację władzy. Tym będzie ta spółka - tratwą ratunkową dla działaczy PiS z całej Polski ulepioną z kasy mieszkańców – uważa Mateusz Klinowski.
Burakz wiejskiej , 24.04.2024 14:31
Powstanie nowa spółka, trzeba wyprowadzić kasę czy obsadzić stanowiska dla znajomków?