Mija termin na wymianę „kopciuchów”, ale wciąż są ich tysiące na naszym terenie. Posypią się kary?

Uchwała antysmogowa dla Małopolski zakłada, że od początku maja tego roku można będzie nakładać kary finansowe na osoby, które nie mają innego źródła ogrzewania domu niż stary „kopciuch”, czyli piec, który nie spełnia wymogów przynajmniej klasy trzeciej. Okazuje się jednak, że takich kotłów jest w naszym regionie wciąż jeszcze bardzo dużo.

Wedle pierwotnej wersji uchwały antysmogowej, termin ich wymiany na inne, niskoemisyjne źródła ciepła miał upłynąć wraz z końcem 2022 roku. Staraniem niektórych radnych wojewódzkich został on przesunięty o 16 miesięcy – do 30 kwietnia 2024 roku. Mimo to wciąż nie brakuje mieszkańców, którzy nie wywiązali się z tego obowiązku i na pewno nie zdołają tego zrobić do końca miesiąca. W większości przypadków nie wynika to z niewiedzy czy niechęci do respektowania przepisów, lecz z braku pieniędzy. Wiele osób od dawna zmaga się z problemami finansowymi, inne wpadły w nie w ostatnich latach z powodu inflacji i rosnących kosztów życia.

Nie dostaliśmy jeszcze kompletnych danych na temat ilości „kopciuchów” w budynkach na terenie całego powiatu wadowickiego, ale w sześciu gminach (Andrychów, Wadowice, Wieprz, Lanckorona, Tomice i Mucharz) jest ich w sumie 6162. Najwięcej w andrychowskiej, gdzie pieców poniżej klasy trzeciej zostało jeszcze 2044. W wadowickiej jest ich nadal 1840.

Co grozi za nieprzestrzeganie zapisów uchwały antysmogowej? Konsekwencje mogą być różne – od mandatu sięgającego nie więcej niż 500 złotych do grzywny, która może wynieść maksymalnie 5 tys. zł. Ale czy rzeczywiście należy się obawiać, że po 1 maja ruszą kontrole i posypią się kary? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Tokarza, komendanta Straży Miejskiej w Andrychowie.

- Musimy wspólnie z Radą Miejską i nowym burmistrzem podjąć decyzję co do toku postępowania. Ale już teraz mogę zapewnić, że nie będzie z naszej strony takiego działania, że od razu po 1 maja wszyscy właściciele tych pieców zostaną ukarani. Z naszym ekodoradcą, którego mamy w urzędzie i programem Czyste Powietrze 6.0 musimy postarać się, żeby do nowego sezonu grzewczego doprowadzić do wymiany jak największej ilości kotłów. Czyli kampania informacyjna i zachęcanie naszych mieszkańców do tego, żeby te piece wymieniali i żeby ta procedura już się rozpoczęła – zapewnia komendant. - Wolimy, żeby mieszkaniec zainwestował pieniądze w nowy kocioł, niż wydawał je na kary finansowe. Bo tylko w ten sposób możemy uzyskać efekt ekologiczny.

Być może również uda się po raz kolejny wprowadzić poprawkę do uchwały antysmogowej. Radny wojewódzki Rafał Stuglik, który w 2022 roku z powodzeniem walczył o przesunięcie terminu na wymianę kotłów, które nie spełniają żadnych norm emisyjnych, twierdzi, że chciałby, aby dać ludziom na to jeszcze więcej czasu. - Myślę, że gdy powstanie nowy zarząd województwa, ukonstytuują się nowe władze, wtedy pochylimy się nad tym problemem. Będę informował o postępach w tej sprawie – mówi.

Warto przypomnieć, że na wymianę kotłów nadal można uzyskać dofinansowanie – czy to z programu Czyste Powietrze czy z budżetów gmin.

Foto: Edyta Łepkowska