W ostatni weekend strażacy mieli sporo pracy związanej z usuwaniem skutków ulewnych deszczów, ale interweniowali też w paru dość nietypowych przypadkach.
W niedzielne popołudnie, 27 sierpnia aż trzy samochody strażackie popędziły do Barwałdu Średniego. Wysłano je tam dlatego, że w jednym z gospodarstw.. koza wpadła do studni. Aby ją stamtąd wyciągnąć, przybyli nie tylko druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barwałdzie Górnym, ale również zawodowcy z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych w Wadowicach i Krakowie…
Wcześniej tego samego dnia ochotnicy z Barwałdu Górnego mieli inną akcję w Barwałdzie Średnim. Też związaną ze zwierzęciem, aczkolwiek nie takim, które trzeba by było ratować. Chodziło o węża, którego obecność w ogrodzie wywołała u mieszkańców panikę. Druhowie go stamtąd zabrali, aczkolwiek okazało się, że był to całkowicie niegroźny zaskroniec. Wprawdzie jego wygląd może budzić respekt, bo samica tego węża osiąga nawet 1,5 metra długości, ale nie ma obaw, iż komuś zrobi krzywdę. Zaskrońca bez trudu można samodzielnie wypłoszyć czy nawet wynieść z ogródka. Nie potrzeba do tego straży pożarnej.
Jednak takie interwencje nie są wcale rzadkością. Niedawno pisaliśmy o podobnej sytuacji w Bulowicach, gdzie strażacy zostali wezwani, by usunąć węża, który wpełznął do budynku. Prawdopodobnie również był to zaskroniec.
Foto: OSP Barwałd Górny
***** ***, 30.08.2023 08:02
Mieszkać w polskiej wsi i nie odróżniać zaskrońca od żmiji zygzakowatej to jest parodia :D Zawiadamiający powinni ponieść koszty przyjazdu straży.