Do tego zdarzenia doszło, jak już informowaliśmy, we wtorek (4.05) w miejscowości Mucharz (powiat wadowicki). Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że 15-latek polał się benzyną i podpalił. Ratownikom udało się uratować jego życie, jednak stan chłopaka lekarze określają jako "skrajnie ciężki". Poszkodowany został przetransportowany śmigłowcem ratowniczym do szpitala w Prokocimiu.
Telewizja Polsat informowała, że chłopak ma poparzone 70% ciała. Aktualnie przebywa w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.
Na razie nieznane pozostają motywy działania chłopaka. Wiadomo, że czeka go długa droga, aby mógł wrócić do normalnego funkcjonowania.
Na razie lekarze z Prokocimia walczą o jego życie. Pierwszy zabieg przeprowadzili jeszcze we wtorek. - W środę czeka go długa operacja, wymaga przeszczepu skóry. Jest część ciała, która może posłużyć jako dawca. Dojdzie do tego w najbliższym czasie, jak jego stan zdrowia na to pozwoli - mówiła w środę rzeczniczka krakowskiego szpitala Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.
foto: OSP Mucharz
Brak komentarzy