Mieszkańcy bloku przy ulicy Lenartowicza w Andrychowie zawiadomili straż pożarną o zadymieniu na klatce schodowej. Sądzili, że w jednym z mieszkań doszło do pożaru. Jak jednak wyszło wkrótce na jaw, był to fałszywy alarm.
Do sytuacji doszło dzisiaj (20 maja), po godz. 14.00. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, okazało się, że zadymienie faktycznie było niemałe, ale spowodował je… przypalony posiłek na kuchence. – Takie przypadki są, niestety, dosyć częste. Czasem się zdarza, że właściciel mieszkania wyjdzie na chwilę, zostawiając gotujące się danie lub po prostu zaśnie – mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowe Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach Krzysztof Cieciak.
Foto: Facebook/Małopolscy kierowcy
znanywmiescie, 21.05.2022 06:24
To nie był alarm fałszywy.
dekar, 20.05.2022 16:40
A to kiedyś jechały na sygnale dwa wozy strażackie z Tych na imprezę do remizy w Kętach do tego całą drogę gubiły wodę