reklama
reklama

Mieszkanka chce pisać skargę na policjantów. „Nie potrafią odpowiednio potraktować pijaczka”

Na sygnale, Wiadomości, 11.09.2023 20:35, eł

Nietrzeźwy mężczyzna awanturował się, używając niecenzuralnych słów, ale został tylko pouczony.

Mieszkanka chce pisać skargę na policjantów. „Nie potrafią odpowiednio potraktować pijaczka”

Mieszkańcy osiedla Tadeusza Kościuszki w Kętach nie od dziś mają problem z osobami, które na ławkach przed ich blokami urządzają sobie suto zakrapiane alkoholem spotkania, trwające nieraz do późnych godzin nocnych.

Libacje te są o tyle uciążliwe, że ich uczestnicy zwykle zachowują się zbyt głośno, a w czasie rozmów i kłótni nie przebierają w słowach.

Ostatnie ciepłe wieczory sprawiły, iż chętnych do spędzania czasu pod gołym niebem nie brakuje, toteż grupa stałych bywalców ławek na osiedlu Kopernika znowu się uaktywniła. W ostatnią niedzielę mieszkańcy już nie wytrzymali i wezwali policję.

Kobieta z sąsiedniego bloku poskarżyła się, że musiała zamknąć okno w pokoju syna, żeby nie słuchał przekleństw. Jeden z uczestników libacji sam się przyznał mundurowym, że pił sobie piwko. Co więcej, przeklinał przy funkcjonariuszach. To wszystko nie wywołało z ich strony żadnej reakcji. Stali z założonymi rękami i wygłosili tylko jakąś pogadankę. Nawet mandatu nie wystawili – denerwuje się jedna z mieszkanek osiedla, pani Małgorzata. - Śmiech na sali z taką policją. Nie potrafią odpowiednio potraktować pijaczka. Za to bić kobiety walczące o swoje prawa to potrafią. Wcale mnie nie dziwi, że pewne osoby piją alkohol w miejscach publicznych, skoro mundurowi na to nie reagują. Zamierzam złożyć na tych funkcjonariuszy skargę do Komendy Głównej Policji, co zresztą im powiedziałam.

Aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka prasowa Komedy Powiatowej Policji w Oświęcimiu wyjaśnia, że interwencja dotyczyła zakłócania ładu i porządku przez osoby siedzące na ławce.

Było tam dwóch nietrzeźwych mężczyzn. Mieszkaniec jednego z bloków poszedł im zwrócić uwagę i wywiązała się między nimi kłótnia. Gdy policjanci przyjechali, mężczyźni nie spożywali jednak alkoholu. Interweniujący mieszkaniec również nie potwierdził, by to robili. Kiedy policjanci zasugerowali, że tylko pouczą tych dwóch mężczyzn, on się na to zgodził, bo powiedział, że nie chce występować jako świadek wykroczenia. A funkcjonariusze nawet namawiali go, by się na to zdecydował. Ponieważ sami nie widzieli, by osoby siedzące na ławce zakłócały porządek czy spożywały alkohol, mogli je tylko pouczyć. Jakaś pani z okna bloku krzyczała, żeby tych mężczyzn ukarać, ale nie zeszła do policjantów i również nie chciała być świadkiem – wyjaśnia.

Małgorzata Jurecka podkreśla, że jeśli siedzące na ławce osoby piły napoje wyskokowe, mogły je ukryć, zanim na miejscu pojawił się patrol policji. – Gdy dochodzi do spożywania alkoholu w miejscu publicznym, za każdym razem trzeba to zgłaszać. Policjanci przyjadą, wylegitymują te osoby i podejmą czynności. Jeśli po kilka razy przegonią tych mężczyzn z miejsca, gdzie przesiadują, to być może przeniosą się oni w inne, gdzie nie będą nikomu przeszkadzać – mówi.

Jak dodaje, aby skutecznie ukrócić tego typu plenerowe libacje w miejscach publicznych, trzeba by było zacząć od ograniczeń w sprzedaży alkoholu, tak jak to jest na przykład w Andrychowie. W tym mieście już prawie pół roku temu wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu między 23.00 a 6.00, co – zdaniem lokalnych strażników miejskich – przyniosło bardzo pozytywne rezultaty.


Foto: nadesłane

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Polityk, 14.09.2023 11:58

Dokładnie to samo jest w Andrychowie z pijakami a raźniej z Melina na Batorego 48A w budynku Socjialnym tam policja z niechęcią jedzie a jak już przyjedzie to uśmieszki pijani naprani w cztery .... A policjanci my nic nie możemy ale my nic nie możemy pijak może sobie pić u siebie ale my nic nie możemy a jak mieszkają dzieci z rodzinami to już nie nasz problem ważne żeby pijaki sobie pili u siebie i żeby sobie przypadkiem krzywdy nie zrobili bo szkoda będzie a co z dziećmi nie mamy na to wpływu ale my nic nie możemy Komenda Policji W Andrychowie a dzielnicowy/a oni nie b da nikomu mówić żeby nie pił przy dzieciach i głośno muzyki nie puszczał przy dzieciach jest u siebie i stwarza prawidłowe warunki w obrębie zamieszkania ale jak matka w obrębie dziecka puści głośno muzykę i sprowadzi znajomych jest najgorsza i stwarzająca zle uwarunkowanie w obrębie dla małego dziecka i jego rozwoju oto polemika =pasożyt pod siebie ale tylko w jednym temacie dla miłośników znawstwa.

mieszkanka, 12.09.2023 15:07

To samo jest w Andrychowie przy ulicy Lenartowicza.Skwer który miał służyć mieszkańca służy miejscowym menela a policja udaje że nic nie widzi.

***** ***, 12.09.2023 14:03

Bardzo dobrze ta Pani powiedziała bo oni tylko potrafią pałować kobiety i gonić dzieciaków z lufką zioła ale gdy już dochodzi do tego że trzeba pomóc mieszkańcom w walce z pijusami to oni są jak dzieci we mgle, bezradni, nic nie mogący zrobić. A dzielnicowy gdzie? nie powinien łazić po osiedlu i rozpytywać ludzi gdzie są zagrożenia i próbować je rozwiązywać?