Wypożyczalnia hulajnóg elektrycznych w Andrychowie działa niewiele ponad dwa miesiące i od początku generuje problemy. Dotyczą one głównie jednośladów porzucanych w sposób, który zagraża pieszym i kierowcom lub utrudnia korzystanie z chodników czy jezdni. Temat był poruszany już na kwietniowej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie, ale na majowej poświęcono mu znacznie więcej czasu.
W czwartek, 25 maja w czasie obrad samorządu radni dopytywali się, jak to jest możliwe, że Urząd Miejski nie musiał wydawać żadnej zgody na uruchomienie tego biznesu. Sprawa ta nurtowała zwłaszcza Krzysztofa Kubienia. - Firma, która prowadzi wynajem hulajnóg, wysłała do nas jedynie maila z propozycją opracowania regulaminu. Obecne prawo nie zakłada konieczności uzyskania jakiejkolwiek formy pozwolenia na tego typu działalność. O fakcie, że hulajnogi będą uruchomione, ja osobiście dowiedziałem się dzień przed tym, zanim to się stało – powiedział wiceburmistrz Wojciech Polak.
- Nie może tak być, że ktoś sobie bezkarnie zakłada działalność na terenie naszej gminy – denerwował się Krzysztof Kubień. Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak wyjaśnił, że prawo zapewnia pod tym względem swobodę przedsiębiorcom, dlatego nie można nikomu zabronić prowadzenia takiego czy innego legalnego biznesu. - Nikt się nas nie pyta, czy może sobie na przykład uruchomić wynajem samochodów. Jest taki punkt w Ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, na który przedsiębiorca się powołuje i taką działalność rejestruje. To się robi zupełnie formalnie – stwierdził.
Jak zapewnił Wojciech Polak, od samego początku władze miasta wraz z policją i strażą miejską starają się naciskać na firmę prowadzącą tę działalność w Andrychowie, by dbała o zachowanie porządku i ładu w przestrzeni publicznej. Bo problemy ujawniły się już pierwszego dnia funkcjonowania wypożyczalni. Ledwo hulajnogi pojawiły się na ulicach Andrychowa, starsza osoba potknęła się o jedną z nich, leżącą na ziemi...
Radny Maciej Kobielus zasugerował, by sięgnąć po bardziej radykalne metody – usuwanie tarasujących chodnik lub pas drogowy hulajnóg na koszt właściciela. - Są do tego podstawy prawne - podkreślał.
Tomasz Żak zapewnił: - Prowadzimy działania w tym kierunku, żeby coś wymyślić. Wzorujemy się też na innych gminach. Wszędzie, czy to w dużym, czy w małym mieście, jest podobny problem. Zapanowanie nad taką ilością hulajnóg jest praktycznie niemożliwe. Oczywiście, można je odwozić na strzeżony parking, ale jest jeszcze jeden problem. Z tego, co się orientowaliśmy, te firmy maja takie ubezpieczenia, że jak im zniknie hulajnoga, to oni się tym nie przejmują. Przedsiębiorca zgłasza, dostaje stosowne odszkodowanie i kupuje następną. Ale dyskutujemy ze strażą miejską i policją, jak to rozwiązać, w jaki sposób zdyscyplinować firmę.
Z kolei radny Tadeusz Sarlej proponował, by nakładać mandaty na kierujących hulajnogami, którzy po użyciu zostawiają je nieprawidłowo zaparkowane. Łatwo bowiem można dotrzeć do ich danych poprzez aplikację, z której każdy z nich musi korzystać.
Foto: Edyta Łepkowska
ѕzαℓσиу ∂ιαвєłєк.! , 27.05.2023 05:53
Widziałem, jak koleś robił podobne zdjęcia takie hulajnogi. Stała normalnie na nóżce ale po chwili koleś przybutował w nią i wtedy zaczął robić zdjęcia. Czyżby autor zdjęcia ???
obserwator2012, 26.05.2023 12:06
No chyba sejm stanowi prawo, jeżeli się tak dzieje od Warszawy po Andrychów, to ja się pytam gdzie są posłowie- w restauracji sejmowej obradują? A pieniędzy za dostęp do hulajnóg miasto nie dostaje, nie dali by się wydoić, bo to pewnie po polsku spółeczka jakiegoś posła i jego rodzinki .
Polityk, 26.05.2023 05:09
Polak czyli Rodowity Ży.......d zawsze ostatni się o wszystkim dowiaduje ale za to 1 jak wpada pula do skarbonki PLN ←_←