Do przejścia mieli ponad 500 km a za każdy kilometr mieli otrzymać 2 złote. Teraz, kiedy do końca katorżniczej trasy pozostało im 40 km, doprowadzili do tego, że z każdego pokonanego przez nich kilometra, chory Karolek otrzyma 28 złotych !
Co daje niespełna 15 000 złotych z samej trasy! Ponieważ prywatne osoby nadal wpłacają pieniądze na https://pomagam.pl/cg7b9mg7?fbclid=IwAR1kO5Mv9m8UMEL89VBb3pwlvYAbObh7MIcGR_vp0tXnL8aZcijYOnW92r0
- Zostało nam około 40km i 2 dni do końca , mamy dużą motywację dzięki zebranej kwocie. Aktualnie jesteśmy w Bieszczadach. Minęliśmy wieś Smerek. Widoki zapierają dech w piersiach, zrobiliśmy już 480 km. Każdy z nas niesie na plecach około 14 kg bagażu – namioty, śpiwory, prowiant, wodę etc. wędrówka zaczęła się w Beskidzie Śląskim, później był cały Beskid Żywiecki, Gorce, Beskid Sądecki, Beskid Niski i aktualnie Bieszczady. Krzysiu Tomiak idzie od Babiej Góry z uszkodzonym ścięgnem Achillesa, ale tak się zawziął , że idzie cały czas, nie poddaje się. Ja schodząc z Turbacza skręciłem nogę i wychodząc na górę Luboń myślałem ze to koniec bo nie dałem rady iść. Ale medykamentami wsparli mnie koledzy z ekipy. Dostałem maści, silne środki przeciwbólowe i nadal idę.
mówi nam Kuba Rajda, z którym udało się przeprowadzić krótką rozmowę telefoniczną.
Wszystkich, którzy chcą obejrzeć fotorelację z wyprawy (która nadal trwa) zapraszamy na https://www.facebook.com/GorskieSzlakiZAparatem/
Tam możecie podziwiać widoki oraz kolejne etapy wyczynu chłopaków.
Brak komentarzy