reklama
reklama

Przebiegł dookoła całych Tatr. Zajęło mu to 35 godzin

MAGAZYN, Wiadomości, 21.03.2023 12:35, eł

Chciał to zrobić szybciej, ale jego osiągnięcie i tak jest imponujące.

Przebiegł dookoła całych Tatr. Zajęło mu to 35 godzin

Roman Ficek ze Skawicy w gminie Zawoja twierdzi, że do pewnego czasu niewiele miał wspólnego ze sportem. Nie grał w piłkę, jak inni chłopcy, nie biegał, a do drużyn na lekcjach WF-u zawsze był wybierany jako ostatni. Dziś w rekordowym czasie pokonuje ogromne dystanse w górach. Wczoraj zakończył kolejny morderczy bieg, tym razem dookoła Tatr.

Biegacz ultra Roman Ficek założył sobie, że przebiegnie tę trasę z czasie krótszym niż 30 godzin, co jednak mu się nie udało. Do mety dotarł dopiero po 35 godzinach i 8 minutach. Ale trzeba wziąć pod uwagę, iż biegł po podłożu pokrytym śniegiem, a miejscami również lodem. W Tatrach bowiem wciąż panują zimowe warunki, mimo że właśnie zaczyna się wiosna. Cała trasa, którą pokonał, mierzyła 188 km. Przewyższenia wyniosły 10 500 m. Roman Ficek wystartował na Łysej Polanie i tam też zakończył swój bieg. Po drodze odwiedził 20 czynnych tatrzańskich schronisk.

Kim jest Roman Ficek? Zwykłym człowiekiem, który w biegach ultra odnalazł to, czego wcześniej mu brakowało. - Przez długi czas czułem, że moje życie nie zmierza w dobrym kierunku. Brak szkoły, stabilnej pracy, zagraniczne wyjazdy, poczucie braku perspektyw i pomysłu na przyszłość… Punktem zwrotnym było zimowe wejście na Babią Górę w pożyczonych wojskowych butach. Były śliskie, niewygodne, a na dodatek za wypożyczenie musiałem je… wypastować. Ale tego dnia postanowiłem wszystko zmienić i zapragnąłem robić coś niestandardowego. Wtedy pojawił się pomysł na ultra – mówi o sobie biegacz. - Dziś jestem tu, gdzie powinienem być, robię to co kocham, spełniam marzenia i czuję, że życie ma sens.

Roman Ficek ma na koncie wiele wyjątkowych osiągnięć. Jesienią ubiegłego roku przebiegł Główny Szlak Beskidzki, czyli trasę mierzącą 500 km długości (w jego przypadku licznik wybił 511 km) w 93 godziny i 44 minuty. To aktualny rekord tego szlaku. Mało tego, ultramaratończyk uważa, że można go przebiec w znacznie krótszym czasie – poniżej 85 godzin. – Ale musi się na to złożyć wiele czynników. Wszystko powinno się zgrać idealnie - w tym pogoda i forma – twierdzi. W jego przypadku tego zabrakło. Na kilka dni przed biegiem Roman Ficek uszkodził sobie kostkę, toteż na szlaku noga mu spuchła i czuł w niej narastający ból. Miał już nawet zrezygnować z dokończenia trasy, ale po telefonicznej rozmowie ze swoją partnerką zdecydował się jednak ją kontynuować.

Inne niebywałe wyczyny Romana Ficka to na przykład zdobycie 55 tatrzańskich dwutysięczników w 127 godzin czy zimowy rekord Korony Gór Polski. 28 najwyższych szczytów poszczególnych pasm górskich w naszym kraju zdobył w zaledwie 83 godziny. Innym razem wbiegł na Rysy 9 razy w ciągu jednej doby! Biegacz ma też ciekawy, acz morderczy plan na niedaleką przyszłość. Chce jeszcze w tym roku przebiec całą Skandynawię z północy na południe, przez całą Norwegię, trasą liczącą około 3,5 tys. kilometrów. Jak twierdzi, będzie to pierwsza taka wyprawa w historii.


Foto: Facebook/Roman Ficek Hoka Poland Team
reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy