62-letnia Barbara Bury z Tarnawy Dolnej nawet za młodu nie była okazem zdrowia. Z rakiem pierwszy raz przyszło się jej zmierzyć niedługo po tym, gdy urodziła dzieci. Ale z pomocą lekarzy jej organizm poradził sobie z tym zagrożeniem. Teraz kobieta stanęła przed znacznie poważniejszym. Wykryto u niej nowotwór złośliwy mózgu.
Pierwszy rak zaatakował Barbarę Bury wiele lat temu. Guz pojawił się na jej narządach rodnych. Ale po jego usunięciu nie było już nawrotów choroby. Teraz sytuacja jest znacznie gorsza. Już w 2019 roku, w czasie rezonansu magnetycznego wykryto zmianę w lewej skroni kobiety. Ale ponieważ kolejne badania nie wykazały, by się powiększała, tarnawianki nie zakwalifikowano do zabiegu operacyjnego.
Kilka miesięcy temu Barbara Bury trafiła do szpitala w Suchej Beskidzkiej z powodu zaburzeń świadomości oraz drgawek. Jak się okazało, zmiana w jej głowie była już znacznie rozleglejsza. Kobietę przewieziono do Szpitala św. Rafała w Krakowie, gdzie 14 kwietnia przeszła operację wycięcia guza. Niestety, ze względu na jego rozmiar, można go było usunąć tylko częściowo. Obejmował cały płat skroniowy.
Wydana wtedy diagnoza spadła na rodzinę Barbary jak grom z jasnego nieba. Okazało się bowiem, że kobieta cierpi na nowotwór złośliwy mózgu. - Nasz świat się wtedy zawalił. Pół roku wcześniej straciliśmy brata, a teraz rak chce zabrać nam mamę – rozpacza córka Barbary Bury, Wioleta Kwak.
– Po zabiegu mama nie wróciła do pełnej sprawności. Cierpi na niedowład prawej ręki i nogi, ma też afazję, czyli problem z mową. Bardzo się załamała tym, że nie może chodzić ani wyraźnie czegokolwiek powiedzieć - martwi się córka kobiety.
Barbara Bury już po śmierci syna popadła w depresję, która w ostatnich miesiącach jeszcze się pogłębiła. Dlatego jej pozostałe dzieci chcą, aby przeszła kurację kannabidiolem (CBD). Jest to związek pozyskiwany z konopi włóknistych, pozbawiony właściwości odurzających i nie uzależniający. Jego stosowanie ma zbawienne skutki przy wielu różnych schorzeniach, bowiem CBD działa uspokajająco, przeciwdepresyjnie, a także przeciwbólowo i przeciwzapalnie.
Ale jej syna i córki nie stać na to, żeby zafundować mamie taką kurację. Dlatego rodzeństwo zdecydowało się założyć zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl. Odbywa się ona tutaj. – Wszystkich, którzy mogą pomóc, bardzo prosimy o wsparcie. Każda złotówka jest dla nas cenna – apeluje Wioleta Kwak.
Brak komentarzy