Przedwczoraj, w artykule „Potok zalewa posesje. Mieszkańcy mają dość”, opisaliśmy trudną sytuację osób mieszkających przy początkowym odcinku ul. ks. Solakiewicza w Zagórniku. Teraz mamy nowe informacje w tej sprawie. Niestety, niezbyt korzystne dla mieszkańców.
Niepozorny strumyk, nazywany przez zagórniczan Młynówką, w czasie ulewnych deszczów występuje z brzegów i podtapia domy oraz ogrody. Gdy mieszkańcy apelowali do Urzędu Miejskiego w Andrychowie o rozwiązanie ich problemu, byli odsyłani do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Tam z kolei dostawali odpowiedź, że brak jest pieniędzy na regulację potoczku, który zatruwa im życie.
Teraz okazuje się, iż do tej pory prawdopodobnie nikt nie zadał sobie trudu, by sprawdzić, o jaki strumień chodzi mieszkańcom. Dopiero gdy zaczęliśmy drążyć sprawę, pracownicy Wód Polskich wyruszyli do Zagórnika, by zobaczyć newralgiczne miejsce. – Z oględzin w terenie wynika, iż wskazane urządzenie wodne to rów, który nie jest naturalnym ciekiem ani potokiem. Nie znajduje się on w naszej administracji – powiadomiła nas Magdalena Gala, rzeczniczka prasowa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie.
Nadal zatem nie wiadomo, kto powinien rozwiązać problem mieszkańców zalewanych posesji. Nie pozostaje im nic innego niż ponownie zwrócić się z nim do Urzędu Miejskiego w Andrychowie…
Foto: nadesłane
Skalpel, 12.08.2021 08:36
Dla przypomnienia wkleję Jego wypowiedź :) "Zastępca burmistrza Andrychowa Wojciech Polak twierdzi jednak, iż problem mieszkańców zbliża się ku końcowi. – Ostatnio odbyło się spotkanie z panią wicedyrektor Wód Polskich, która potwierdziła, że ten potok będzie regulowany. Nie wiem, na jakim odcinku, ale myślę, że właśnie na tym, o który chodzi mieszkańcom. Ma być też robiony potok Stawki w Inwałdzie – powiedział nam w rozmowie telefonicznej."
Skalpel, 12.08.2021 08:32
I co teraz powie Wojciech Kopiuj-wklej?
tomekx, 12.08.2021 06:57
Brawo pis.Lepiej dać sobie podwyżki po 16 tys i kupować osłów kukiza