Minęły już czasy, kiedy dzikie zwierzęta trzymały się z dala od ludzkich siedzib. Łatwo je spotkać zarówno w pobliżu domów na wsi, jak również w miastach.
Miejskie lisy są powszechnym zjawiskiem w Wielkiej Brytanii. Można je zobaczyć nie tylko w parkach, ale także na wielkomiejskich ulicach, gdzie szukają pożywienia w śmietnikach. Zwierzaki te do tego stopnia przyzwyczaiły się do życia w pobliżu ludzi i korzystania z pozostawianych przez nich resztek żywności, że zupełnie nie umiałyby sobie poradzić w lesie. Zadomowiły się też już w niektórych polskich miastach.
Również dziki nie są wcale rzadkim widokiem na ulicach. W Suchej Beskidzkiej był z nimi spory problem, dopóki władze miasta nie zainwestowały w pułapkę do ich wyławiania i wywożenia. Dziki śmiało zapuszczały się do samego centrum tej miejscowości, biegały po ulicach, placu targowym, ryły w trawnikach. Teraz problem z nimi nie jest już tak duży, aczkolwiek wciąż jeszcze utrudniają życie mieszkańcom peryferyjnych części miasta.
W Andrychowie natomiast najłatwiej jest spotkać sarny. Wygląda na to, że na dobre zadomowiły się w tym mieście. Są powszechnym widokiem w okolicach ulic Żwirki i Wigury, Fabrycznej, Tkackiej i Głowackiego. Nie boją się przejeżdżających samochodów ani przechodzących ludzi. Spokojnie pasą się i hasają, nie zwracając uwagi na swoich dwunożnych sąsiadów, dopóki któryś z nich zbytnio się do nich nie zbliża.
Foto: Edyta Łepkowska
Archanioł Michał, 11.08.2021 22:39
Jeśli przegania się je z ich naturalnych siedlisk, to przychodzą. Łanie pojawiły się nad Wieprzówką powyżej ujęcia wody jak zaczęto " rewitalizować zrewitalizowany staw". Poszły w górę. Sarny mniej bojaźliwe szukają nowego terenu.