Mają własne wysypisko, ale podwyżka i tak będzie.
Tym razem mowa o Suchej Beskidzkiej, gdzie od stycznia 2018 opłata za odpady komunalne wynosi 8 zł miesięcznie od osoby w przypadku segregacji odpadów, i odpowiednio 16 zł miesięcznie jeśli ktoś nie ma ochoty segregować.
To jedna z najniższych stawek w regionie! Dlaczego tak tanio? Między innymi dlatego, że Sucha Beskidzka jest współwłaścicielem wysypiska i sortowni śmieci. Inne gminy własnego składowiska nie mają, dlatego mieszkańcy płacą więcej.
- Mamy gdzie wywozić śmieci i nie musimy się martwić czy przetarg na odbiór odpadów dojdzie do skutku i za jaką cenę, w przeciwieństwie do sąsiadów z Makowa, którzy już dziś płacą za pozbycie się śmieci ponad 600 zł za tonę i do tego muszą je wywozić na własny koszt do Krakowa - informują władze gminy Sucha Beskidzka.
Ale i w Suchej Beskidzkiej czasy taniego wywozu śmieci się kończą i lokalne władze nie mają na to zbyt wielkiego wpływu.
- Mając na względzie ustawową zasadę samofinansowania się gospodarki odpadowej, trzeba jednoznacznie stwierdzić, że utrzymywanie opłat na dotychczasowym poziomie w Suchej Beskidzkiej nie będzie już możliwe. Obecnie trwają wstępne wyliczenia, z których wynika, że od 1 stycznia 2020 roku muszą one wynosić co najmniej kilkanaście złotych od osoby. Dodatkowo zgodnie z nowelizacją ustawy, która obowiązywać będzie od nowego roku,segregacja odpadów staje się obowiązkowa, a mieszkańcy, którym nie chce się segregować zapłacą podwyższoną stawkę, nie niższą niż dwukrotna wysokość stawki podstawowej. Nowe przepisy dają też możliwość stosowania obniżonej opłaty dla właścicieli nieruchomości, którzy posiadają kompostowniki i zagospodarowują tzw. bioodpady we własnym zakresie – czytamy na stronie suskiego magistratu.
Brak komentarzy