Na czwartkowej (16.09) sesji Rady Miejskiej w Andrychowie sporo czasu poświęcono dyskusji na temat przeniesienia Przedszkola nr 1 do budynku Szkoły Podstawowej nr 2. Choć funkcjonuje już ono w nowym miejscu, radni opozycyjni nie omieszkali wypomnieć burmistrzowi miasta niegospodarności, którą – ich zdaniem – było wyprowadzenie placówki z poprzedniej siedziby.
Sprawę opisywaliśmy wielokrotnie. Andrychowskie Przedszkole nr 1 mieściło się w dawnych salkach katechetycznych, wynajmowanych od parafii św. Macieja. Gmina płaciła za nie symboliczny czynsz w wysokości 500 zł miesięcznie. Jego kwota została skalkulowana na tak niskim poziomie, ponieważ została wyliczona przy uwzględnieniu nakładów poniesionych przez gminę na adaptację i remonty budynku. Stawka obowiązywała do września tego roku.
Nowa musiałaby być znacznie wyższa, ponieważ proboszcz parafii ks. Stanisław Czernik wystąpił do burmistrza Tomasza Żaka z propozycją podniesienia jej do prawie 4000 zł. Wynikało to z opinii Rady Ekonomicznej Diecezji Bielsko–Żywieckiej, która oceniła, że czynsz w wysokości 500 zł jest „rażąco niski w stosunku do obowiązujących na rynku cen analogicznych usług”.
Burmistrz uznał wówczas, że lepszym rozwiązaniem będzie przeniesienie przedszkola do budynku będącego własnością gminy, w czym zresztą później poparła go większość radnych. Niektórzy jednak nadal nie mogą pogodzić się z tą decyzją. Na ostatniej sesji samorządu miasta, która odbyła się 16 września, radny Krzysztof Kubień zapytał, ile kosztowała adaptacja pomieszczeń w budynku Szkoły Podstawowej nr 2 na cele Przedszkola nr 1. Gdy usłyszał, że gmina wyłożyła na to 200 tys. zł, powiedział burmistrzowi Tomaszowi Żakowi, by podzielił to sobie przez 500 zł czynszu płaconego parafii.
- Przedszkole jest w naszym budynku, co pozwala na zmniejszenie kosztów utrzymania obiektu – światła, grzania, wody, ścieków, w związku z tym nie można przeliczać tego na kwotę czynszu. Oczywiście, w tym czasie, kiedy tam byliśmy, wynosiła ona 500 złotych, natomiast dostaliśmy propozycję bardzo wysokiej podwyżki, z której nie skorzystaliśmy – stwierdził Tomasz Żak. Wówczas Krzysztof Kubień zarzucił mu kłamstwo, burmistrz zaś odparł, że na dowód swoich słów ma pismo od proboszcza. Powołał się przy tym na radną Alicję Studniarz, która miała ów dokument czytać.
Radna jednak zaprzeczyła, ponieważ uznała, że pismo, z którego treścią się zapoznała, nie przesądzało sprawy. Pochodziło bowiem z początku 2019 roku i stanowiło jedynie propozycję podniesienia czynszu, którą burmistrz odrzucił. – Ja się chciałem zapytać, kogo pani reprezentuje? Interes gminy czy parafii? Jeżeli mamy swój lokal do wykorzystania, to Pani zdaniem lepiej jest wydać pieniądze na zewnątrz niż skorzystać z własnego majątku? – zapytał Tomasz Żak.
- Nie widzę interesu gminy w budynku, który został wyremontowany na potrzeby przedszkola. Dla porównania chciałabym przytoczyć kwotę czynszu, za jaki gmina wynajmuje od prywatnego właściciela ponad stusiedemdziesięciometrowy budynek, w którym mieści się Wydział Komunikacji. Jest to około 6 tys. zł. Przedszkole miało 400 metrów kwadratowych, a proponowana dwa lata temu stawka czynszu wynosiła niespełna 4000 zł. Więc jeśli ktoś tu występuje w interesie gminy, to raczej chyba ja – zripostowała radna.
Nieco uszczypliwie dodała, że kiedyś w budynku zajmowanym przez Szkołę Podstawową nr 2 nie mogły równorzędnie funkcjonować dwie podstawówki, a teraz mogą działać tam dwa osobne przedszkola. Nawiązała tymi słowami do likwidacji Szkoły Podstawowej nr 3, która istniała w tym samym kompleksie, co „dwójka”.
Archanioł Michał, 18.09.2021 17:07
Czy kiedyś będzie sesja, na której nie będzie trzeba wskazywać na działania władz wynikające z animozji, interesu wąskich grup, niegospodarne bo interes jakiegoś Staszka ( Staszek to nie do Ciebie) itd. itp. Wiem u nas wszystko jest idealne i po zesłaniu ciężko zrozumieć co się tutaj dzieje. Bo NA PRAWDĘ MOŻNA I TUTAJ. MOŻNA.
tomekx, 18.09.2021 06:26
Czy była jakaś sesja żeby kubień i studniarzowa nie czepiali się czegoś na siłę?
Zakolog, 17.09.2021 19:49
Niestety nasz pan burmistrz, nie jest człowiekiem gruntownie wykształconym i ten brak wykształcenia kładzie się cieniem na jego rozstrzygnięciach ekonomicznych. W ekonomi od ponad dwustu lat funkcjonuje teoria kosztów komparatywnych, dokładnie opisująca problem, który zafundował mieszkańcom burmistrz. Ta teoria ze względu na zawartą w niej sprzeczność intuicyjną jest trudna do przyswojenia przez proste i niewykształcone umysły i choć jej matematyczny dowód jest nie do podważenia, to przez te umysły jest notorycznie odrzucana. Dlatego mam apel do radnej Studniarz i radnego Kubienia – jeśli zamierzacie państwo przekazać burmistrzowi pryncypia tej teorii, to niestety musicie oddać się prostocie i odpowiednio skalibrować swój przekaz !
tomekx, 17.09.2021 19:28
Czyżby kolejny donosik się szykował???
Skalpel, 17.09.2021 19:20
Typowa złośliwość wójta do plebana. A za dwa lata Szafran powie, że jest mało dzieci i trzeba jedno przedszkole zlikwidować albo jak to ładniej brzmi połączyć bo to kuriozum .