Sprawę opisywaliśmy już kilkukrotnie. Tymczasowa kładka w Kleczy Górnej nad potokiem Kleczanka została wyłączona z użytkowania jesienią 2021 roku, ze względu na zły stan techniczny. Gdy czas mijał, a nie było widać żadnych prac związanych z budową nowej, już solidniejszej, mieszkańcy zaczęli się niecierpliwić. Twierdzili, że władze gminy Wadowice lekceważą ich problem.
Jednocześnie radzili sobie jak mogli, by dotrzeć do stacji kolejowej, ośrodka zdrowia i szkoły, nie nadkładając około trzech kilometrów. Część z nich ułożyła w poprzek nurtu Kleczanki duże płaskie kamienie, tworząc w ten sposób ścieżkę, którą można przejść na drugi brzeg. Niestety, ta prowizoryczna przeprawa, choć pozwala suchą nogą pokonać potok, nie jest dla każdego. Jak mówią starsi mieszkańcy, trzeba mieć dobrą kondycję, by z niej korzystać.
- Bezduszność urzędników nie zna granic. Nikt się nie przejmuje naszą sytuacją – mówili jeszcze pod koniec maja tego roku. Tymczasem już wtedy był rozstrzygnięty przetarg na budowę nowej kładki. Wygrało go Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe Gomibud Sp.z o.o. z Borku Szlacheckiego, które wyceniło realizację inwestycji na 406 tys. zł.
- Sporo wody upłynęło w Kleczance, zanim zakończyliśmy procedurę projektowania wraz z uzyskaniem wszelkich zezwoleń, ale musieliśmy uzbroić się w cierpliwość, bo ani mostów, ani nawet małych kładek bez pozwolenia budowlanego stawiać po prostu nie wolno. Dopięliśmy jednak swego i budujemy. W ramach zadania umocnimy również dno i brzegi Kleczanki, używając narzutu kamiennego i wybudujemy chodniki stanowiące bezpieczne dojścia do kładki – tłumaczy burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. Mostek ma być gotowy przed końcem tego roku.
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy