Kilka miesięcy temu blady strach padł na mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej. Dowiedzieli się bowiem, że w centrum miasta, nie dalej niż 300 metrów od Rynku, ma powstać stacja przeładunkowa odpadów z kilku gmin. Ostro się temu sprzeciwili, w czym wkrótce poparli ich radni gminy. Teraz również burmistrz Augustyn Ormanty stanął po ich stronie.
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Empol Sp. z o.o. z siedzibą w Tylmanowej złożyło w lutym tego roku do magistratu w Kalwarii Zebrzydowskiej wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia polegającego na modernizacji istniejącego Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych oraz budowy przy nim stacji przeładunkowej i bazy transportowej. Chodzi o utworzenie w mieście miejsca, gdzie będą zwożone i przepakowywane śmieci z okolicznych gmin. Kiedy wieść o tym dotarła do mieszkańców, wzbudziło to powszechny niepokój, zwłaszcza wśród osób mieszkających najbliżej PSZOK-u. Ale ich obawy podzielała większość kalwarian, bowiem inwestycja miałaby być realizowana praktycznie w samym centrum Kalwarii, w pobliżu Rynku, przy ul. Sowińskiego. Istniejący tam PSZOK nie jest specjalnie uciążliwy, jednak stacja przeładunkowa, przez którą będą się przewijać tony śmieci zwożonych z dużego obszaru, mogłaby poważnie zatruć życie mieszkańcom.
Jak już pisaliśmy, radni gminy Kalwaria Zebrzydowska poparli ich i w sierpniu tego roku jednogłośnie opowiedzieli się przeciw planom realizacji stacji przeładunkowej odpadów. Teraz również burmistrz Augustyn Ormanty podjął działania, które mają uniemożliwić budowę tego obiektu. Odmówił spółce Empol wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia.
Argumentował to między innymi w ten sposób, że inwestycja może negatywnie wpłynąć na komfort życia mieszkańców, ponieważ śmieciarki dowożące odpady z gminy Kalwaria i innych, a także duże samochody ciężarowe, które będą transportować śmieci do miejsc ich składowania i przetwarzania, znacząco przyczynią się do zwiększenia ruchu w centrum miasta. A to spowoduje większe zanieczyszczenie powietrza.
„Działka, na której planowana jest przedmiotowa inwestycja znajduje się w niecce, gdzie z pewnością gromadzić się będą spaliny czy odory powstałe przy transporcie odpadów oraz funkcjonowaniu stacji przeładunkowej i bazy transportowej. Ponadto znacznie wzrośnie poziom hałasu, szczególnie dla budynków mieszkalnych znajdujących się w sąsiedztwie planowanej inwestycji” – czytamy w wydanej przez niego negatywnej decyzji. – „Karta informacyjna przedsięwzięcia zakłada wykonanie również brodzika dezynfekcyjnego dla samochodów wyjeżdżających z terenu PSZOK i punktu przeładunkowego odpadów, co wiąże się z produkcją ścieków tzw. produkcyjnych, które negatywnie mogą wpłynąć na środowisko, zwłaszcza w strefie pośredniej ujęcia wody powierzchniowej rzeki Skawinka”.
Burmistrz podkreślił również, iż powstanie takiego obiektu nie pozostanie bez wpływu na wartość rynkową pobliskich nieruchomości. Na koniec powołał się na protesty mieszkańców i sprzeciw Rady Miejskiej, a całość skonkludował słowami: „Wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanego przedsięwzięcia godzi w interes publiczny gminy. Mając na uwadze wszystkie obawy mieszkańców Kalwarii Zebrzydowskiej m.in.: zagrożenie zdrowia, aspekty ekonomiczne, komfort życia, zanieczyszczanie lokalnego środowiska, rozstrzygnięto jak w sentencji decyzji”.
Nie zamyka to ostatecznie sprawy, bowiem spółka Empol może się odwołać od decyzji włodarza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie.
Foto: Pixabay
oshin22, 30.10.2021 12:04
Przywieźcie to do Andrychowa. Ten burmistrz/wójt za kilka argumentów ;) prócz spalarni zrobi jeszcze strefę przeładunkowa śmieci.. Bedzie miasto utkane z atrakcji...
Skalpel, 29.10.2021 22:24
Maurer i wszystko jasne.