Podjazd na parking do nowej Biedronki obok zajazdu Złota Rybka w Inwałdzie woła o pomstę do nieba. Wygląda niepozornie, ale tylko na pierwszy rzut oka.
Kilka dziur powoduje, iż niektórzy przyjezdni uszkadzają sobie zawieszenia w samochodach.
- Wieczorem nie zauważyłem tej dziury a w zasadzie ją zignorowałem i po najechaniu na nią, od razu pożałowałem. Autem zakołysało tak mocno, że porysowałem sobie plastiki na zderzaku.
Znajomi ostrzegali mnie, że na ten parking nie ma co wjeżdżać od strony wejścia do sklepu. I mieli rację. Słyszałem też, że kilka osób przewróciło się tam wieczorem - wtedy faktycznie nie widać tam nic! - mówi zdenerwowany pan Stanisław z Andrychowa – do niedawna częsty klient dyskontu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że właściciel gruntu nie może dogadać się z najemcą i nie wiadomo ile jeszcze potrwa impas, który nie wpływa dobrze na nastroje klientów jak i zawieszenia ich samochodów. Do sprawy powrócimy
Brak komentarzy