Jesienią 2021 roku kładka nad potokiem Kleczanka w Kleczy Górnej, wybudowana na przyporach starego mostu, została wyłączona z użytkowania. Nadzór budowlany nakazał jej rozbiórkę, ze względu na zły stan techniczny przeprawy. Od tamtej pory mieszkańcy radzą sobie, jak mogą. Część z nich ułożyła w poprzek nurtu duże płaskie kamienie, tworząc w ten sposób ścieżkę, którą można przejść na drugi brzeg.
Niestety, ta prowizoryczna przeprawa, choć pozwala suchą nogą pokonać potok, nie jest dla każdego. Jak mówią starsi mieszkańcy, trzeba mieć dobrą kondycję, by z niej korzystać. - Tam po obu stronach potoku są skarpy, na które nie tak łatwo jest się wspiąć czy z nich zejść. Poza tym, to bynajmniej nie jest płytki strumyczek. Woda jest tam głęboka i płynie wartko, toteż ja, jako osoba trochę już starsza, obawiam się przejścia po tych kamieniach. Nietrudno się na nich poślizgnąć i spaść do wody, a wtedy nieszczęście gotowe – tłumaczy jedna z mieszkanek. Alternatywna trasa wymaga nadłożenia około trzech kilometrów, co dla starszych osób również nie jest żadnym rozwiązaniem. W dodatku prowadzi ona w dużej części poboczem pozbawionej chodnika drogi głównej.
Mieszkańcy Kleczy Górnej żalą się, że pomimo wielokrotnych interwencji w Urzędzie Miejskim w Wadowicach i u sołtysa, ich problem jest bagatelizowany. - Bezduszność urzędników nie zna granic. Nikt się nie przejmuje naszą sytuacją – denerwują się. Ale czy rzeczywiście tak jest? Jak się okazuje, najwyraźniej nikt z mieszkańców nie dociekał, czy coś zostało w tej sprawie zrobione.
Tymczasem do marca tego roku trwały prace związane z projektowaniem nowej kładki w Kleczy Górnej i pozyskaniem niezbędnych pozwoleń. A ponad miesiąc temu zakończył się przetarg na jej budowę. Przystąpiło do niego osiem firm. Ich oferty opiewają na kwoty od 406 do 977 tys. zł. Długo trwało analizowanie ofert, ale 31 maja magistrat w końcu wyłonił wykonawcę inwestycji. To Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe Gomibud Sp.z o.o. z Borku Szlacheckiego, które najtaniej wyceniło prace objęte przetargiem. Niebawem powinno dojść do podpisania umowy między stronami.
Wykonawca będzie miał trochę ponad pół roku na budowę kładki (dokładnie 200 dni). Ma to być konstrukcja jednoprzęsłowa ze stalowymi dźwigarami i żelbetowymi podporami, długa na 16 m, a szeroka na 2,4 m. Firma, która ją wybuduje, będzie musiała również wyremontować chodniki stanowiące dojścia do kładki oraz umocnić dno i brzegi Kleczanki narzutem kamiennym.
Foto: nadesłane
Brak komentarzy