reklama
reklama

Bez zgody, bez pieniędzy. Co dalej z zamkiem w Andrychowie?

Gospodarka, Wiadomości, 27.12.2022 17:40, red
Odnowiony zamek miał być gotowy 2023 roku, ale nie będzie.
Bez zgody, bez pieniędzy. Co dalej z zamkiem w Andrychowie?
W tym roku miał ruszyć wielki remont pałacu Bobrowskich w centrum Andrychowa, który popularnie nazywany jest zamkiem. Remont jednak nie rozpoczął się. Władze gminy zrezygnowały z przyznanych już 13 mln dotacji na ten cel. Powód – gminie nie udało się na czas załatwić wszystkich zgód i pozwoleń, m.in. od wojewódzkiego konserwatora zabytków, na remont.

Co dalej? W wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej sprzed kilku dni burmistrz Tomasz Żak przekonuje, że gmina nie rezygnuje z zamiaru przeprowadzenia remontu.

- Wojewódzki Konserwator Zabytków w Krakowie nadal nie podpisał zgody. Nie mamy w tej chwili także pieniędzy. Będziemy aplikowali o fundusze z ministerialnego programu. Jeśli otrzymamy „zielone światło” od konserwatora i znajdziemy pieniądze, wówczas rozpoczniemy pierwsze prace. W przyszłym roku chcemy wykonać izolację fundamentów pałacu - powiedział Tomasz Żak.

Po wykonaniu remontu pałacu siedzibę znaleźć mają m.in. muzeum, sale wystawowe i koncertowe, a także organizacje pozarządowe. Kiedy? Konkretów brak.
reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Archanioł Michał, 29.12.2022 15:04

Ciekaw jestem obiekcji Konserwatora co do projektu? Oczywiście, jak zwykle tekst przygotowany przez red na materiałach źródłowych, objaśniający wszelkie zawiłości ;). Może chodzi o te apartamenty na górze co to Zdziskowi się marzą, a wymienione instytucje publiczne nie będą miały tam wstępu.? @Zakolog nasza nadworna płaczka-histeryczka nie wspomni o tym, że hrabia nie był "wybitnym" ekonomistą ;).

MaR, 28.12.2022 17:27

Zakolog - Właściciela zabranego mienia, tak się mogli odwołać, jak obywatel radziecki miał na mocy konstytucji ZSRR prawo do własności prywatnej, tajnych wyborów i nietykalności osobistej. Można żonglować pojęciami ale praktyka w tamtych czasach była przecież zupełnie inna. I chętnie bym się dowiedział o jakimś przypadku skutecznego odzyskania własności do 1946-1989 roku. Jak przebiegał proces kupna - sprzedaży zamku potem w tej kwestii głosu nie zabieram, bo nie wiem :). Pozdrawiam.

Jeremiasz, 28.12.2022 16:11

Oczywiście że są to różnice pojęcia ale ja nie jestem urzędnikiem, dla mnie liczy się to jak było w rzeczywistości a nie jak było na papierze bo to dwa różne światy i do dziś często tak jest. Rozumiem że pałac Larishów w Bulowicach także po 1945 roku należał nadal do właścicieli i tak sobie zwlekali z jego odzyskaniem 3/4 wieku ?

Zakolog, 28.12.2022 12:56

Drogi Jeremiaszu, widzę, że nie specjalne rozróżniasz postępowania administracyjne od postępowań sądowych, co gorsze nie widzisz również różnicy pomiędzy pojęciami „przesiedlenie”, „eksmisja” i zawłaszczenie majątku na drodze jego nacjonalizacji. Problem jeszcze w tym, iż mnie już nie chce się na tym forum definiować tych pojęć i procesów. Dlatego pozostawmy nasze wyobrażenia sobie samym. Jedynie pamiętając, iż tylko jedno z nich może być prawdziwe lub ewentualnie oba błędne.

Jeremiasz, 28.12.2022 10:30

A to dobre - 'na podstawie procedury administracyjnej, czyli dokładnie to samo mogli zrobić już w 1945 roku i przez cały czas trwania PRL' Już widzę jak władza ludowa zwraca te majątki. Odwoływać się może mogli, ale z takim samym skutkiem jak ludzie skazani na śmierć odwoływali się w ustawionych procesach sądowych. Na papierze wszystko się zgadza, zawsze. Niemcy eksmitowali tych którzy byli majętni, a nie dlatego że im się coś w papierach nie zgadzało :D Moją rodzinę też chcieli wyeksmitować bo chaupa była ładna w porównaniu do innych, a gospodarstwo dostatnie. Ocaliło nas to że córka oficera prowadzącego była żoną kuzyna pradziadka. Z kolei o drugiego kuzyna ktoś puścił plotkę że są żydami, jednak dzięki Bogu rodzina miała akty chrztu i byli nie do ruszenia. Jak widzisz majątki tracili głównie majętni i to za równo od strony niemieckiej jak i sowieckiej.

Zakolog, 28.12.2022 00:33

Nie masz pojęcia o czym piszesz ! Bobrowscy odzyskali tą własność na podstawie procedury administracyjnej, czyli dokładnie to samo mogli zrobić już w 1945 roku i przez cały czas trwania PRL i IIIRP. Zwyczajnie odwołali się od postanowienia dekretu o reformie rolnej. Czyli z punktu widzenia prawa, cały czas byli właścicielami pałacu i powinni zapłacić podatek od nieruchomości za okres od 1945 do momentu jego sprzedaży. Oczywiście za ten okres przysługiwało im również prawo do odszkodowania za bezumowne korzystanie z tego majątku przez państwo polskie. Mogli i nadal mogą sądzić się ze skarbem państwa. Zaskarżenie decyzji nacjonalizacyjnej nastąpiło przed 2016, ale oni czekali przewidziany prawem okres, aby nie płacić podatku spadkowego w wyniku sprzedaży nieruchomości. W tym okresie jakoś Burmistrzowi i Bobrowskim nie było spieszno do zakupu pałacu na rzecz Gminy. Władze miasta, czyli Burmistrz i jego radni odpowiadają nie za stan pałacu tylko za umożliwienie Bobrowskim się jego pozbycia i to jeszcze za okrągłą sumkę. Gdyby Bobrowscy nie mieli gwarancji, że Gmina odkupi od nich pałac, to nawet we śnie im by nie przyszło, aby ten pałac odzyskać. Z czego by go utrzymali, kto za nich zapłaciłby półmilionową grzywnę jaką konserwator zabytków mógłby na nich nałoży za brak jego remontu, kto płaciłby podatki ? Po za tym ciekawym wątkiem jest stan prawny tego pałacu sprzed roku 1939 i dlaczego administracja niemiecka już w wczesną wiosną 1940 roku eksmitowała hrabiów? I na podstawie jakiego prawa, dekret Hitlera o ewentualnym wywłaszczeniu tego typu majątków powstał dopiero we wrześniu 1940 roku.

Jeremiasz, 27.12.2022 23:17

Kończynko chyba jesteś bardzo młoda jeszcze. Po 1945 roku własność Bobrowskich została przejęta przez władze gminne, tak komuna postępowała z podobnymi obiektami i terenami w całej Polsce. Przez całe dekady władze użytkowały takie obiekty na własne cele, często były organizowane przedszkola, szkoły, szpitale i inne placówki o charakterze administracyjno-urzędowym, a po 1989 roku wynajmowała także takie obiekty prywatnym firmom. W Pałacu Bobrowskich lata temu działał np. ośrodek szkolenia kierowców 'Jolanta'. Gdyby władze miasta postępowały uczciwie, to lata temu, gdy ceny jeszcze nie szokowały, taki remont mógł zostać przeprowadzony na faktury i teraz miasto odkupiło by już gotowy, zadbany obiekt. Spadkobiercy Bobrowskich odzyskali sądownie obiekt jak pamiętam pomiędzy 2016-2019 rokiem, czyli powiedzmy po 71 latach... Tylko i wyłącznie władze miasta odpowiadają za to w jakim stanie obecnie znajduje się pałac i jego najbliższa okolica.

MaR, 27.12.2022 22:48

Zgadzam się z Jeremiaszem. Najpierw państwo (miasto) nacjonalizuje (czyli kradnie czyjąś własność), następnie z obiektu korzysta przez 45 lat nie dbając o jego stan techniczny. No, ale za komuny nie takie obiekty zrujnowano.

Koniczynka, 27.12.2022 21:47

Jeremiaszku to miasto miało kasę pompować w prywatną ruinę??? Aleś jebną..ł hasło.

Jeremiasz, 27.12.2022 20:43

Pałac jest dziedzictwem i historią naszego regionu, to w jakim znajduje się stanie nie jest winą byłych właścicieli ani samego obiektu, tylko wyłącznie władz miasta, które przed laty chętnie korzystały z obiektu i pobierały pieniądze z wynajmu. Niestety władze nie dbały o to, aby obiekt był należycie zadbany, co jest zwyczajnym złodziejstwem. Gdyby miasto od początku dbało o to miejsce to dziś nie było by większego kłopotu, ale wyszło jak zwykle. Polaków nie wiele, tubylców cała masa, taka mentalność do dziś panuje.

Kola, 27.12.2022 19:56

Proponuję aby mieszczanin Żak wsiadł do busa Janiso zajechał do Krakowa i załatwił sprawę

Zakolog, 27.12.2022 19:37

W zaistniałej sytuacji Rada Folwarku Andrychów wraz z karbowym Babskim będzie musiała podjąć petycję do Premiera, Prezydenta i deputowanych PiS w sprawie wojewódzkiego konserwatora zabytków, który bezpodstawnie nakazuje burmistrzowi Żakowi sposób renowacji zakupionego przez chłopstwo pańszczyźniane statusowego zabytku. Jak nasz mieszczanin Żak ma zostać szlachcicem, bez porządnego pałacu ?

Koniczynka, 27.12.2022 19:19

To nie zamek tylko ruina Bobrowskich. Tam zostaną utopione miliony złotych. A kto da kolejne miliony rocznie na utrzymanie tego czegoś... Ta ruina Gminie jest zupełnie niepotrzebna. Bobrowscy się tego pozbyli bo nie byli w stanie tego wyremontować a co dopiero utrzymać. A za zakup odpowiada burmistrz i jego radni...