Ks. Stanisław Maślanka pełnił posługę w dwóch parafiach w powiecie suskim. W obu był proboszczem. Zarówno w jednej, jak i drugiej zapamiętano go jako duchownego z powołania i dobrego człowieka, wrażliwego na ludzką krzywdę. Wieść o jego śmierci bardzo zasmuciła wszystkich, którzy go znali.
- Wspominam go jako wielkiego proboszcza, który mnie, jako młodemu chłopakowi, pokazywał jak powinna wyglądać liturgia, jak ją dobrze tworzyć oraz jak zachęcać do jej tworzenia wiernych. Taką właśnie liturgię tworzyliśmy w parafii św. Anny w Stryszawie, kiedy jeszcze był tam proboszczem, a mi dane było być organistą. Myślę, że każdy, kto był na mszy świętej przez niego sprawowanej, mógł tego doświadczyć. Nagrania jego kazań przechowuję do dziś, jako największe skarby. To właśnie przy nim uczyłem się kształtować swoją wrażliwość na to, co dobre i piękne – opowiada organista Maciej Leśniak. Jak wspomina, niedawno jeszcze ks. Stanisław Maślanka zapraszał go do Andrychowa, by wypróbował tamtejsze organy.
Ze Stryszawy duchowny sześć lat temu roku trafił do Jachówki w gminie Budzów. Pół roku temu zrzekł się się urzędu proboszcza tamtejszej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i przeszedł na zasłużoną emeryturę. Od września mieszkał w Diecezjalnym Domu Duszpasterskim w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Andrychowie.
Msza pogrzebowa ks. Stanisława Maślanki zostanie odprawiona w sobotę (18 grudnia) o 12.00, w kościele parafialnym pw. Narodzenia NMP i św. Walentego w Bielsku-Białej Lipniku. Po niej rozpoczną się obrzędy ostatniego pożegnania na tamtejszym cmentarzu parafialnym.
Foto: Facebook/Maciej Leśniak
Brak komentarzy