Czytelnik z Andrychowa przesłał nam takie oto nagranie.
- Tak wygląda noc w bloku 12 na Lenartowicza. Policja rozkłada ręce, po ich przyjściu gość puszcza to jeszcze głośniej – opisuje mieszkaniec. Ma małe dziecko, które nie może rzecz jasna w takich warunkach spać.
Chodziło o noc z piątku na sobotę.
Cisza nocna obowiązuje zarówno w blokach, jak i w domach jednorodzinnych w godzinach 22:00 – 6:00.
Teoretycznie nie powinno być problemu, gdy np. robimy imprezę i uprzedzimy o tym sąsiadów, a ci odniosą się do tego ze zrozumieniem. Nie zawsze jednak jest to możliwe, zwłaszcza w blokach.
Gorzej, jak ktoś złośliwie puszcza głośną muzykę w nocy. Dlatego zakłócanie ciszy nocnej to częsty powód interwencji policji w godzinach nocnych. Nie ma na to konkretnego przepisu, ale służby najczęściej wykorzystują artykuł 51. § 1 kodeksu wykroczeń, który mówi:
"Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".
Najczęściej jednak policjanci dają pouczenie.
Wasaki3, 12.12.2021 15:44
Jak sąsiad przegina i nie słucha to jest skuteczna metoda. W blokach na klatce są bezpieczniki, wystarczy wykręcić u delikwenta. Nie do końca może legalne ale skuteczne.
oshin22, 12.12.2021 09:11
Moim zdaniem problem prócz samego idioty jest w tym że policja takiego gościa nie kara. Jak 4x w ciągu jednej nocy zapłaci 500 to nawet do niego dotrze.... Jest jeszcze KC i immisje ale tu trzeba do sądu. Są jeszcze mniej >negocjacyjne< metody perswazji ale tu nie mogę napisać...;)