reklama
reklama

W górach zagubili się turyści, ratownicy udzielali pomocy 14 osobom

Na sygnale, Wiadomości, 21.11.2023 14:00,
Pierwsze tej jesieni zimowe akcje ratownicze w Beskidach.
W górach zagubili się turyści, ratownicy udzielali pomocy 14 osobom
Wraz z nadejściem zimy w wyższych partiach Beskidów warunki do uprawniania turystyki stały się bardzo trudne, a nie wszyscy wyruszający w góry turyści są do tego odpowiednio przygotowani.

- W miniony weekend w rejonie Babiej Góry przekonali się o tym turyści, którzy przy opadach śniegu, silnym wietrze i ograniczonej widoczności gubili szlak oraz tracili orientację w terenie aż trzykrotnie. Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR udzielali pomocy 14 osobom - informuje GOPR Beskidy.


W sobotę dwoje turystów wezwało pomocy przez aplikację Ratunek. Przebywali w partii szczytowej Babieg Góry. Nie mogli odnaleśź szlaku.

- W ich kierunku udali się ratownicy dyżurni z SR Markowe Szczawiny przebywający na patrolu w rej. Przełęczy Brona. Jednocześnie ratownik z CSR Szczyrk podjął telefoniczną próbę wyprowadzenia zagubionych turystów na szlak w rej. Przełęczy Lodowej. Tam zagubieni turyści spotkali 3-osobową grupę schodzącą w kierunku Przełęczy Brona, do której dołączyli. Chwilę później do turystów dotarli ratownicy i wszyscy rozpoczęli zejście do schroniska na Markowych Szczawinach - informuje GOPR.

W sobotnie popołudnie do GOPR dotarło także wezwanie od 10-osobowej grupy turystów, którzy w rejonie Przełęczy Lodowej nie potrafili odnaleźć szlaku do schroniska. W ich kierunku ponownie udali się ratownicy z SR Markowe Szczawiny. Ratownik z CSR Szczyrk wyprowadził grupę telefonicznie za pośrednictwem lokalizacji z aplikacji Ratunek w rej. Złotnicy, gdzie turyści spotkali idących im na pomoc ratowników. Wszyscy bezpiecznie dotarli do schroniska.

Kolejna akcja miała miejsce w niedzielę. Z rejonu kopuły szczytowej Babiej Góry do ratowników dotarło wezwanie od dwóch mężczyzn, którzy nie byli w stanie odnaleźć szlaku w kierunku Polany Krowiarki. Przy pomocy aplikacji zostali wyprowadzeni na szczyt, po czym kontakt z nimi urwał się (turyści posiadali tylko jeden telefon, w którym rozładowała się bateria). W teren udali się dyżurni z Markowych Szczawin, którzy natrafili na schodzących turystów. Wspólnie dotarli na Przełęcz Lipnicką.

źrodło: GOPR Beskidy
reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Ca-ro, 21.11.2023 17:08

Za głupotę się płaci i powinni za to zapłacić ,kto w taką pogodę idzie w góry