Do niebezpiecznej sytuacji doszło w czwartek (9.02) po południu na przejedzie kolejowym w Suchej Beskidzkiej. Kierowca busa zlekceważył sygnały ostrzegawcze (świetlne i dźwiękowe) i wjechał na przejazd. W międzyczasie automatycznie zamknęły się rogatki.
Pojazd został uwięziony między torami a zamkniętym rogatkami. Kierowca nie zdecydował się na wyłamanie rogatek, choć mógł to zrobić, a tak ustawił pojazd, że nie został uszkodzony przez nadjeżdżający pociąg. Na szczęście, kierowca miał czas to zrobić...
Nikomu nic się nie stało. Kierowca może spodziewać się mandatu, bo sprawa została przekazana miejscowej policji.
Zgodnie z przepisami, to czerwone światło zabrania wjazdu za sygnalizator, a nie rogatki. Nie warto tego lekceważyć, bowiem już po kilkunastu sekundach od uruchomienia sygnalizatora, automatycznie opuszczają się rogatki, a wkrótce nadjeżdża pociąg.
Brak komentarzy