reklama
reklama

W siedem lat po udarze Szczepan wciąż z determinacją dąży do odzyskania sprawności

MAGAZYN, Wiadomości, 13.05.2024 20:37, eł

„Stało się to moim uzależnieniem, motorem napędowym, celem” - podkreśla.

W siedem lat po udarze Szczepan wciąż z determinacją dąży do odzyskania sprawności

Szczepan Kachnic z Bieńkówki to młody mężczyzna, który dla wielu mógłby być przykładem. Niejeden zdrowy i sprawny człowiek nie potrafi cieszyć się życiem tak bardzo jak ten 34-latek z czterokończynowym porażeniem i afazją. Szczepan nie jest w stanie chodzić ani mówić, ma bezwładną jedną rękę, a drugą może posługiwać się w bardzo ograniczonym zakresie. Ale mimo to maluje obrazy, poszerza wiedzę i kwalifikacje, a ostatnio zaczął też grać na keyboardzie.

Historia Szczepana Kachnica mogła się potoczyć inaczej, gdyby lekarze nie zbagatelizowali pierwszych objawów, które u niego wystąpiły. Oni jednak sądzili, że młody mężczyzna zaszalał podczas imprezy i wziął jakieś narkotyki. Działaniu środków odurzających przypisywali jego problemy z mową i trudności w poruszaniu nogami (pisaliśmy o tym tutaj). Trudno przewidzieć, czy gdyby od razu poważnie potraktowali jego przypadek, udar poczyniłby mniejsze spustoszenia w jego organizmie. Szczepan jest jednak pewien, że tak. Mimo rozgoryczenia tamtą sytuacją i trudności, z jakimi już od siedmiu lat nieustannie się zmaga, stara się żyć pełnią życia - na tyle, na ile to możliwe w jego sytuacji. Choć przykuty do wózka inwalidzkiego, jest bardzo aktywny, również fizycznie. Z ogromną wytrwałością codziennie ćwiczy, by rozruszać te mięśnie, które nie całkiem odmówiły mu posłuszeństwa.

Stara się też być niezależny finansowo, choć nie jest to łatwe. Szczepan utrzymuje się z renty, a ponadto dorabia, między innymi sprzedając swoje obrazy. Niemniej koszty rehabilitacji, medykamentów, wizyt u lekarzy i różnych akcesoriów niezbędnych do funkcjonowania osobie niepełnosprawnej czasem go przerastają. Dlatego po raz kolejny jego mama Grażyna Kachnic założyła zbiórkę na jego potrzeby, która odbywa się TUTAJ.

Równo siedem lat temu doznałem udaru pnia mózgu i nie byłoby w tym nic bardzo niezwykłego, gdybym nie obudził się w zupełnie innym ciele. Przed udarem miałem wszystko - pieniądze, samochód, granie w zadymionych klubach, pracę, narzeczoną. Wszystko, co chciałem, zdobywałem. 9 maja obudziłem się powoli, wszystko tracąc. Pieniądze szybko znikły, praca nie była możliwa, a samochód odjechał, zabierając ze sobą resztę. Dziś niczego z tych rzeczy już nie ma. Zostały tylko wspomnienia i tęsknota. Pozostał temperament, upór, determinacja. Myślę, że przed udarem nie byłem aż tak głodny życia jak teraz. Dążenie do sprawności stało się moim uzależnieniem, motorem napędowym, celem” podkreśla Szczepan na swoim facebookowym blogu.


Foto: Facebook/Powrót Szczepana

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy