Jak już wczoraj pisaliśmy, Zespół Opieki Zdrowotnej w Suchej Beskidzkiej jest jedną z sześciu małopolskich placówek, w których wyniki przeprowadzonego audytu okazały się miażdżące. Wykazały kiepską jakość wykonywanych tam zdjęć mammograficznych. A to oznacza utratę kontraktu z NFZ na badania w ramach programu profilaktyki raka piersi.
Jak się okazuje, zdjęcia robione w tamtejszej pracowni mammograficznej nie spełniają niezbędnych kryteriów, mimo że suski szpital dysponuje nowoczesnym cyfrowym aparatem. W efekcie nie dają one pewności wykrycia zmian chorobowych. Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do rzeczniczki prasowej suskiego szpitala Moniki Wróblewskiej-Polak. Stwierdziła ona, że negatywna ocena uzyskana w przeprowadzonym audycie wynika z „wysoce wymagających kryteriów oceny wskaźników jakościowych”.
- Pragniemy podkreślić, że w Małopolsce tożsamą ocenę otrzymało jeszcze kilka placówek realizujących program profilaktyki raka piersi. W roku 2021 ze świadczeń w ramach programu skorzystało u nas ponad 800 kobiet. Negatywna decyzja audytu, a tym samym czasowa utrata kontraktu, spowoduje konieczność wykonywania badań przez pacjentki w innych lokalizacjach w naszym województwie. W tej istotnej kwestii Zespół Opieki Zdrowotnej przedsięwziął już działania mające na celu przywrócenie realizacji programu profilaktyki z Narodowym Funduszem Zdrowia – informuje Monika Wróblewska-Polak.
Jakie możliwości ma w tym zakresie ZOZ w Suchej Beskidzkiej? Pierwszym było odwołanie się od negatywnego wyniku. W takiej sytuacji ocenie podlega ten sam zestaw zdjęć mammograficznych, który został pierwotnie przesłany na audyt. Różnica polega na tym, że za drugim razem ich jakość sprawdzają inni audytorzy. Jednak wynik uzyskany w procedurze odwoławczej również był negatywny, a w związku z tym placówka straciła kontrakt z NFZ. O jego odzyskanie może się starać dopiero po upływie 12 miesięcy. Jeżeli zatem suski szpital wróci do programu profilaktyki raka piersi, to dopiero w 2023 roku.
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy