Brygida z Zembrzyc z całych sił stara się nie okazywać dwójce swoich dzieci, jak bardzo cierpi, ale z dnia na dzień staje się to trudniejsze. Uśmiech, do którego często się przymusza, często mimowolnie zmienia się w grymas bólu. Kobieta ma coraz większy problem z wykonywaniem codziennych czynności, a co gorsza, lada dzień nogi mogą na dobre odmówić jej posłuszeństwa.
Już teraz zdarzają się chwile, że pani Brygida nie może wstać z pozycji siedzącej, a tym bardziej chodzić. A jeśli jej choroba będzie bardziej postępować, kobieta wyląduje na wózku inwalidzkim. Zembrzyczanka cierpi na kręgozmyk, ciężkie schorzenie polegające na tym, że trzony kręgów przemieszczają się względem siebie. Prowadzi to do wystąpienia licznych dolegliwości bólowych, związanych z uciskiem na korzenie nerwów rdzeniowych, a nierzadko również na sam rdzeń kręgowy. W skrajnych przypadkach może nawet dojść do jego przerwania. Kręgozmyk jest schorzeniem, które nigdy nie ustępuje samoistnie. Co gorsza, z czasem się pogłębia. W zaawansowanych jego stadiach dochodzi do zaburzeń chodu, deformacji ciała, dysfunkcji mięśni, a nawet niedowładu nóg.
Pani Brygida jest już na takim etapie rozwoju choroby, że lada chwila może przestać chodzić. Nogi coraz częściej odmawiają jej posłuszeństwa. A każdy jej dzień to niekończący się ból, który skutecznie odbiera jej chęć do życia. W tym stadium kręgozmyku jedynym leczeniem, które może zmniejszyć cierpienie i poprawić sprawność kobiety jest zabieg operacyjny.
Ale termin operacji refundowanej przez NFZ wyznaczono pani Brygidzie na… 2027 rok. W jej sytuacji tak długie czekanie nie wchodzi w grę. Już teraz kobieta nie może normalnie funkcjonować i z trudem wykonuje podstawowe codzienne czynności. Niebawem może się stać całkowicie zdana na opiekę innych.
– Operację można również wykonać prywatnie i to już w lutym tego roku. Ale na to Brygidy po prostu nie stać. Na sam zabieg potrzebuje 28 tysięcy złotych, a do tego dochodzą koszty rehabilitacji, bez której przeprowadzenie operacji nie miałoby sensu. Wszystko razem będzie kosztowało około 40 tysięcy złotych. Tymczasem Brygida w obecnym stanie zdrowia nie może pracować zarobkowo, zaś emerytura jej męża z trudem wystarcza na utrzymanie rodziny – relacjonuje jej przyjaciółka, która założyła zbiórkę pieniędzy na zabieg i rehabilitację pani Brygidy.
Kto chciałby pomóc zembrzyczance odzyskać choć część dawnej formy, może wpłacić dowolną kwotę tutaj.
Brak komentarzy