Wczoraj (17 sierpnia) pisaliśmy o nowych altanach śmietnikowych przy blokach Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (Nowe altany na andrychowskich osiedlach) Tymczasem o podobną wiatę od dawna bezskutecznie proszą mieszkańcy bloku przy ul. Krakowskiej 107 w Andrychowie, którym zarządza Zespół Obsługi Mienia Komunalnego w Andrychowie.
Niemal codziennie rano przy budynku panuje niemiłosierny bałagan, ponieważ – jak twierdzą mieszkańcy - pod osłoną nocy przyjezdni podrzucają tam śmieci. Ponoć są to nawet odpady z różnych firm. A mieszkańcy bloku regularnie są ganieni za brak segregacji odpadów, ponieważ w kubłach na poszczególne ich frakcje i obok nich można znaleźć dosłownie wszystko.
– Straszą nas, że będziemy płacić dużo wyższą stawkę za wywóz śmieci. Ciągle dostajemy pisma w tej sprawie. Ale co my możemy zrobić, skoro trudno jest złapać kogoś na gorącym uczynku? Gdybyśmy mieli zamykaną na klucz altanę śmietnikową, jakie zamontowano na osiedlach, nie byłoby problemu - denerwuje się mieszkanka bloku przy Krakowskiej 107. Kobieta dodaje: - Jechałam teraz przez całą Polskę, mijałam różne małe miejscowości i widziałam, jak pięknie są porobione wjazdy do nich. A w Andrychowie pierwsze, co rzuca się w oczy wjeżdżającym do miasta, to zawalone śmieciami kubły i przepełnione pojemniki PCK na odzież. To jest koszmar! W dodatku śmierdzi z tego wszystkiego niemiłosiernie.
Na wiosnę tego roku mieszkańcy wysłali do Zespołu Obsługi Mienia Komunalnego pismo z apelem o remont zniszczonych schodów i ustawienie zamykanej wiaty śmietnikowej. Ale doczekali się tylko realizacji pierwszej z tych próśb. – Tłumaczą to tym, że altanka na odpady powstanie, gdy zostanie u nas zrobiony parking. Ale kiedy to będzie? Za dziesięć, piętnaście lat? Tego już nie wiadomo – mówi jedna z kobiet.
Grzegorz Góra, dyrektor Zespołu Obsługi Mienia Komunalnego w Andrychowie powiedział nam to samo, co przeczytali mieszkańcy w odpowiedzi na swoje pismo. Jak podkreśla, montaż zamykanej altany na kubły do segregacji odpadów jest częścią planowanej większej inwestycji. Powstał już projekt przebudowy drogi dojazdowej wraz z parkingiem i jego rozbudowy. Utworzone zostanie wówczas również miejsce pod wiatę śmietnikową. Dla przedsięwzięcia wydano już pozwolenie na budowę.
Jednak same prace ruszą jeszcze nieprędko. – Realizacja tego zadania została ujęta w projekcie budżetu na 2022 rok – informuje Agnieszka Gierszewska, dyrektorka biura burmistrza Andrychowa.
Z kolei Grzegorz Góra zapewnia: – Mamy na uwadze to, że w obecnej sytuacji może dochodzić do podrzucania odpadów. Dlatego, jeżeli doszłoby do naliczenia mieszkańcom opłaty za niesegregowanie odpadów, zawsze będzie się można jakoś tłumaczyć i bronić.
Foto: nadesłane
obserwator2012, 19.08.2021 06:35
Każdy kij ma dwa końce i podobnie jest w tym przypadku- to sami mieszkańcy doprowadzają do bałaganu w śmietniku . Małe dzieci wynoszą śmieci i nie są w stanie wrzucić odpadków do kontenera, mieszkańcy bloku 107 nie segregują śmieci- z małymi wyjątkami.A kartki pisane przez osoby sprzątające z sąsiednich bloków są zrywane i ignorowane. A róbcie tak jak należy to i podrzucane śmieci Wam nie będą wadzić.