Już od paru lat przy blokach na andrychowskich osiedlach sukcesywnie pojawiają się nowe altany śmietnikowe. Są większe od tych starych, a przy tym bardziej estetyczne. Wkrótce przybędzie kilka kolejnych.
Nie wszystkie ze starych altan śmietnikowych na osiedlach w Andrychowie są dość duże, by pomieścić pojemniki na pięć frakcji odpadów. Niektóre wiaty pochodzą jeszcze z czasów, gdy wszelkie rodzaje śmieci wrzucało się do tych samych kubłów. Dlatego w ostatnich latach część pojemników musiała stać pod gołym niebem, przez co szybciej się brudziły, a ich zawartość mokła przy okazji każdego deszczu.
– To generowało koszty związane z myciem i deratyzacją – podkreśla prezes zarządu Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Bogumiła Zacny-Sporysz. Niestety, ustawienie nowych wiat nie rozwiązało problemu, jakim jest podrzucanie odpadów. Mieszkańcy nadal przynoszą do śmietników odpady wielkogabarytowe poza terminami ich wywozu czy pozostałości z remontów mieszkań, które powinni wywozić do PSZOK-ów.
Nowe wiaty wykonane są z ażurowej blachy, dzięki czemu z zewnątrz widać, czy w środku ktoś się znajduje. – Kosztów związanych z ich budową, przygotowaniem placu pod nie i kupnem nowych pojemników nie pokrywamy z tak zwanych opłat śmieciowych, które wnoszą mieszkańcy. To w całości bierze gmina. Środki przeznaczone na nowe altany pochodzą z opłat czynszowych – informuje Bogumiła Zacny-Sporysz.
W najbliższych dniach nowe altany pojawią się również na osiedlach Olszyny i Pachla oraz w sąsiedztwie bloków przy ul. Włókniarzy 14 i Lenartowicza 66. A od całkiem niedawna korzystają z nich mieszkańcy budynków przy ul. Lenartowicza 52 i 54.
Nową altanę prezentujemy na zdjęciu nad tekstem. Poniżej przykłady starszych wiat:
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy