Opóźnienia przy budowie tunelu w Naprawie już są niebagatelne A niewykluczone, że prace przeciągną się jeszcze o kilka miesiący. Włoska firma Astaldi, która realizuje inwestycję, złożyła wniosek do inwestora o przedłużenie czasu na jej dokończenie.
Tunel pod Luboniem Małym, składający się dwóch równoległych „nitek”, którymi ma przechodzić jeden z odcinków nowej zakopianki (a zarazem drogi ekspresowej S7 z Gdańska do Rabki-Zdroju), miał być gotowy do końca 2020 roku. Z powodu różnych utrudnień, między innymi podtapiania terenu budowy, wykonawca nie był w stanie wywiązać się z terminu, w którym zobowiązał się przeprowadzić inwestycję. Musiał bowiem wykonać szereg dodatkowych prac, nie przewidzianych w pierwotnym projekcie. Nowy termin zakończenia robót ustalono na luty 2022 roku. Niewykluczone jednak, że i on zostanie przesunięty.
Firma Astaldi wystąpiła do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z wnioskiem o ponowne wydłużenie czasu na dokończenie prac. Jak bowiem twierdzi, dotrzymanie terminu uniemożliwiła przeciągająca się ostatnia zima, a także pandemia. Ponieważ spora część pracowników chorowała na COVID-19, roboty szły wolniej niż powinny. – Roszczenia wykonawcy są teraz analizowane – informuje Iwona Mikrut, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału GDDKiA. Nie wiadomo jeszcze, czy wniosek firmy Astaldi zostanie rozpatrzony pozytywnie. Jeśli tak się stanie, do otwarcia tunelu dojdzie pewnie dopiero za rok…
Foto: GDDKiA
Brak komentarzy