W środę (10.11) zwołano specjalne posiedzenie komisji Rady Miejskiej w Wadowicach w sprawie dalszego składowania odpadów od mieszkańców Wadowic na wysypisku w Choczni.
Wszystko za sprawą sytuacji w której Wadowice nie otrzymały od spółki Empol oferty w przetargu. Tym samym na horyzoncie pojawiło się widmo kryzysu śmieciowego.
Rada Miejska wezwała burmistrza do rozpoczęcia procedury wywłaszczenia majątku wspólnika.
Stworzono nawet specjalną rezolucję w tej sprawie.
Na salę plenarną urzędu weszło kilku przedstawicieli spółki Empol z prezesem Marcinem Maurerem na czele.
Mecenas Piotr Orzeł dosłownie wyśmiał przewodniczącego Rady Miejskiej Wadowic Piotra Hajnosza stwierdzając, że rezolucja napisana jest w taki sposób jak gdyby nie była konsultowana z żadnym prawnikiem.
Zdaniem mecenasa Piotra Orła- pełnomocnika spółki Empol, wina leży po stronie wspólnika czyli gminy a konkretniej (czego mecenas dał wyraz podczas swojego wystąpienia) burmistrza Wadowic Bartosza Kalińskiego.
Pełnomocnik spółki Empol wielokrotnie wytykał błędy oraz niewiedzę burmistrza.
Wspomniał także o poprzednich burmistrzach miasta – Ewie Filipiak oraz Mateuszu Klinowskim, którzy brali udział w każdym posiedzeniu zarządu i z którymi dobrze się współpracowało. Burmistrz Kaliński natomiast na niemal każde spotkanie wysyłał pełnomocnika i z pośród 16 posiedzeń, swoją obecnością zaszczycił posiedzenie zarządu tylko raz.
Na sali obrad dało się zauważyć dwa duże banery z hasłami „Koniec z monopolem precz z empolem” oraz „Przez Empolu chciwość tracimy już cierpliwość. Mieszkańcy Wadowic”
Jednak jak wspomniał na początku posiedzenia przewodniczący Piotr Hajnosz – żaden z mieszkańców nie pojawił się na spotkaniu. Kto zatem przyniósł banery?
Kolejną wątpliwością jaką podzielił się z radnymi mecenas Piotr Orzeł, była sprawa audytu- słynnego audytu za 107 000zł jakie miasto zapłaciło firmie FraudControl z Warszawy reprezentowanej przez Wojciecha Dudzińskiego, znanego działacza prawicowych mediów. Audyt, który opierał się jedynie na domysłach miał pogrążyć m.in. Spółkę Eko, byłego burmistrza Klinowskiego oraz przynieść 600 tys. zysku z kar umownych od EKO, oraz odszkodowanie w kwocie 750 tys. zł.
Nic jednak z tego nie wynikło i miasto bezpowrotnie straciło „zainwestowane” pieniądze.
Pomimo „burzy” na posiedzeniu, obie strony wyraziły chęć dalszej współpracy. Do sprawy powrócimy.
Zakolog, 10.11.2021 18:45
O Jezu ! Ale ci się kwantyfikatory Dawidku rozjechały. Jeśli Empol utarł nosa burmistrzowi, to w którą dziurkę wygrzmociła ECA drugiego burmistrza ? Pan Orzeł nie jest żadnym mecenasem, tylko skromnym radcą prawnym, czyli nie może występować przed sądem karnym i koniec końców firma będzie musiała poszukać prawdziwego adwokata.
Skalpel, 10.11.2021 17:49
"Empol utarł nosa burmistrzowi" raczej cwany sprzedawca(usługi) pokazał środkowy palec klientowi.