reklama
reklama

Wójt nie pozwolił tam prowadzić korepetycji dla uczniów. Sam zorganizował szkolenie, ale... partyjne

Polityka, Wiadomości, 12.06.2023 16:10, eł
Sprawa ciągnie się już od lat.
Wójt nie pozwolił tam prowadzić korepetycji dla uczniów. Sam zorganizował szkolenie, ale... partyjne

Marek Gajowy (na zdjęciu powyżej), radny powiatu wadowickiego i wykładowca uniwersytecki od 2021 roku prowadzi w różnych miejscowościach bezpłatne korepetycje z matematyki dla uczniów starszych klas podstawówek. Ale we własnej gminie trudno było mu znaleźć miejsce na te zajęcia. Jej wójt odmówił mu udostępnienia pomieszczeń, bowiem podejrzewał, że działania Gajowego mają polityczne podłoże. Sam jednak nie miał oporów, by w jednym z nich zorganizować partyjne szkolenie...

Sprawa ma swoje początki w 2021 roku. To właśnie wtedy Marek Gajowy, mieszkaniec Spytkowic i wykładowca z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wpadł na pomysł, by pomóc uczniom klas szóstych, siódmych i ósmych nadgonić zaległości z matematyki, które były konsekwencją nauczania zdalnego w okresie obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. O udostępnienie pomieszczeń na bezpłatne korepetycje dla małych grupek młodzieży zaapelował w pierwszej kolejności do wójta gminy Spytkowice Mariusza Krystiana, który mu jednak tego odmówił. Pisaliśmy o tym tutaj i tutaj.

Ostatecznie Marek Gajowy zwrócił się o pomoc do proboszcza parafii w Spytkowicach oraz włodarzy dwóch sąsiednich gmin. Każda z tych osób podeszła ze zrozumieniem do tematu, dzięki czemu radny mógł prowadzić zajęcia dla uczniów w Spytkowicach, Brzeźnicy i Witanowicach. Rozpoczętą wtedy inicjatywę kontynuował w kolejnych latach.

Nam Mariusz Krystian tłumaczył swoją odmowę w taki sposób: - Był to okres pandemiczny i w szkołach mieliśmy taką sytuację, że nie wpuszczaliśmy nawet rodziców. Domaganie się przez pana Marka Gajowego wstępu do tych placówek, które były w zasadzie wyłączone z użytkowania przez osoby zewnętrzne, oprócz nauczycieli i uczniów, było typową zagrywką polityczną - grą na wzburzenie społeczeństwa i ugranie swoich zysków politycznych. Rzeczywistość jest dużo bardziej złożona i odmienna od tego, co twierdzi pan radny Gajowy.

Jednak Marek Gajowy przedstawił nam pismo, które skierował w tej sprawie do wójta. Prosił w nim o udostępnienie pomieszczeń w dowolnych gminnych obiektach, niekoniecznie szkołach. Wymienił też domy kultury, remizy strażackie, muzea czy izby pamięci.

W tym czasie, gdy rozpocząłem prowadzenie korepetycji dla uczniów, w placówkach kulturalnych na terenie gminy odbywały się już różnego rodzaju zajęcia – twierdzi Marek Gajowy. Ponadto wszelkie obostrzenia mające przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa odeszły już w zapomnienie, a radny nadal nie ma możliwości organizować swoich lekcji w gminnych obiektach.

Jednym z tych, które brał pod uwagę jako dogodne miejsce, było Muzeum Regionalne w Bachowicach.

- Wójt zabronił mi prowadzić w nim zajęcia dla dzieci, a ostatnio sam zorganizował tam spotkanie partyjne. A przecież odmowę, którą od niego dostałem, tłumaczył między innymi tym, że rzekomo moje działania mają podłoże polityczne – z goryczą twierdzi Marek Gajowy.

Rzeczywiście, na facebookowej stronie oświęcimskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości jest wzmianka o wspomnianym przez niego spotkaniu. Było to szkolenie szkolenie z zakresu prezentacji wizerunku oraz wystąpień medialnych przeznaczone dla członków partii.

Na zamieszczonych zdjęciach widać wyraźnie, że odbyło się ono we wnętrzu Muzeum Regionalnego w Bachowicach, choć w opisie wydarzenia nie jest to zaznaczone.

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy