reklama
reklama

Sprawca fałszywego alarmu bombowego oskarżony

Wiadomości, 13.02.2014 09:00, (red)
Błyskawiczny finał w sądzie znalazła sprawa niedawnego fałszywego alarmu bombowego w Andrychowie.
Sprawca fałszywego alarmu bombowego oskarżony

Przez ten głupi pod koniec listopada ub. roku na nogi postawione zostały wszystkie służby w Andrychowie: policja, pogotowie ratunkowe, straż pożarna, pogotowie gazowe. Przeprowadzono ewakuację komisariatu i osób przebywających w sąsiednich budynkach.


Burmistrz Tomasz Żak powołał nawet sztab kryzysowy. Wszystko przez jeden telefon na numer alarmowy z informację, że na komisariacie policji w Andrychowie podłożony został ładunek wybuchowy. Bomby nie było, a policja szybko zaczęła szukać sprawcę fałszywego alarmu.

 

ZOBACZ: ewakuacja w centrum Andrychowa (27.11.2013)

 

Zatrzymano go 2 dni później. To 24-letni Marcin W., mieszkaniec Bielska-Białej. Prawdopodobnie wiedział, że kara go nie ominie i przez dwa dni nie pojawiał się w domu. Kiedy wrócił - od razu został zatrzymany i aresztowany na 3 miesiące.


Jak ustalono bielszczanin przebywał w Andrychowie kiedy postanowił poinformować o bombie na komisariacie. Być może nawet obserwował całą akcję policji i straży pożarnej. Później zeznawał, że do tego głupiego żartu namówiły go „jakieś głosy”, które podpowiedziały mu co ma robić.


Teraz – jak informuje Małopolska Kronika Beskidzka – sprawa znajdzie swój finał w sądzie, gdzie wpłynął już akt oskarżenia. Sprawcy grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Psychiatra stwierdził, że 24-latek jest osobą poczytalną.

 

News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy